wtorek, 21 sierpnia 2018

Tym razem CollectA


Na początku chciałabym podziękować Wam za rekordową liczbę wejść :D
Oczywiście moje wejścia nie zostały wliczone (;
Aż 74, podczas gdy w bardziej aktywne dni jest koło 15 :D


Przechodząc do głównego tematu posta :)


W końcu dojechał do mnie koń z Collecty :D
To (z założenia) gniado-dereszowata - od siebie dodam, że sierść lśni perłowo/srebrno w jaśniejszych miejscach (widać to na niektórych zdjęciach) - klacz mustanga nr 88543, w Polsce niestety już nie dostępna.
Wypuściłam mój nowy nabytek na padok. Kłusowała przez cały czas z pyskiem przechylonym zawadiacko w moją stronę (:
 Zasuwała jak meserszmit 109 cx Jej bujna grzywa powiewała niczym w galopie ;)
Po chwili w obiektywie śmignął mi tylko jej ogon i już gnała w inną stronę c;

Skręciła w lewo i biegła prosto na mnie 0o0
Z tej strony bardzo dobrze było widać strzałkę na jej głowie.
Na szczęście w porę zakręciła, żeby mnie ominąć c;
Później zauważyła coś po przeciwległej stronie padoku i już mknęła, wpatrzona w odległy punkt.
Zdążyłam tylko sfotografować koniec jej ogona
 i już mogłam robić jej zdjęcia od tyłu c;
Chociaż nadarzyło się jeszcze parę okazji do tego (;
Chciałabym zaznaczyć, że klaczka ma ładne, zadbane kopyta. Uwieczniłam je kiedy akurat biegła po piachu :)

W kolejności Z PRAWEJ - Z LEWEJ - OD PRZODU - OD TYŁU:

PRAWA PRZEDNIA

LEWA PRZEDNIA

PRAWA TYLNA


LEWA TYLNA

Przepraszam za taki nie-figurkowy wstęp, ale nie mogłam się powstrzymać :)
Wiem, że niektórym bardziej podoba się opisywanie figurek jak prawdziwych koni, a innym niezbyt, więc bardzo chętnie poczytam Wasze opinie w komentarzach c;

A teraz nieco bardziej figurkowo.

Tragicznym błędem jest dziwaczny odcinek piersiowy, zbyt duży i w dodatku bardzo zwężony na dole >.<
 Był rzut od dołu to teraz rzut od góry c;

Klacz posiada ładny, chociaż leciutko zbyt wcześnie ukazany kłąb.
Ma tez na nim fajny wicherek. Końcówki tych krótkich włosków jakby zostały pominięte w malowaniu albo starły się...
...co nie jest znowu tak niemożliwe, bo już po tej krótkiej sesji zaczęła schodzić jej farba z kopyt.
Te w ogóle wydają na słabo pomalowane, bardzo łatwo zdarłam z nich farbę przez zwykłe pocieranie. To samo tyczy się skarpet.
Poza skarpetkami klacz ma także strzałkę o charakterystycznym kształcie.
Na głowie i kopytach widać cienkie linie, pozostałość po źle usuniętych nadlewach :\
Na pysku miała jakiś jaśniejszy osad, który starłam palcami. Na powyższym zdjęciu widać jeszcze jego resztki.

Dodam do słabych stron modelu fakt, że od przodu i od boku są to jakby dwa konie. Z boku widać potężny łeb, o lekko garbonosym profilu, a od przodu klacz wydaje się węższa, z pyskiem o zupełnie innej budowie.

W dodatku przy wyginaniu nóg (a zgina się łatwo węższa, dolna część od stawu pęcinowego do nadgarstkowego/skokowego) odcinek w którym noga była zginana lekko pojaśniał i stał się nieprzyjemnie miękki. Mam zwyczaj konie, które chcę pozmieniać przy pomocy gorącej wody, wyginać, żeby zobaczyć jak to wszystko będzie wyglądać i z żadnym Schleichem nie miałam jeszcze takiej sytuacji.
Reszta ciała jest twardsza niż u wyrobów ww. firmy.

Nie przypomina ona niestety w żaden sposób mustanga. Jest zbyt smukła i wysoka, do tego jeszcze ten garbonosy pysk :\
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mustang_(rasa_koni)
Obecnie mustangi są końmi dość drobnymi (co wiąże się z budową znacznie różniącą się od opisywanej klaczy), Wikipedia podaje ich przeciętny wzrost jako 142cm (to mniej od Szafiry!).

Hwin, słynna klacz mustanga (nie patrzcie na jej dziwną minę cx ), zapewne znana Wam jako dzięki figurce Breyera


Sumując minusy:
  • odcinek piersiowy;
  • schodząca farba;
  • łatwo niszczące się nogi;
  • zbyt małe kopyta;
  • efekt ,,dwóch koni";
  • nadlewki z formy;
  • nie przypomina przedstawiciela swojej rasy;
  • swojego rodzaju pokraczność;
  • nie ten chód
A tak, nie ten.
Gallop!
Grzywa, łeb, szyja (zwłaszcza głowa z szyją), nawet kłoda.. wszystko skłania mnie bardziej do galopu niż kłusa. 
Kłus pokazują przede wszystkim nogi, które swoją drogą cechuje swojego rodzaju pokraczność. To chyba one miały największy wpływ na moją negatywną opinię o koniku podczas oglądania większości jej zdjęć.

Nie byłam do niej specjalnie przekonana aż do momentu odpakowania modelu, kupiłam ją do przeróbki. W przeciwieństwie do Schleichy nie widzę tu zbyt wiele do zmiany. To jak najbardziej na plus. Mam zamiar przeobrazić ją w galopującą klacz o innej maści (najprawdopodobniej nietypową karuskę).

Przekonałam się do tego konika najbardziej chyba właśnie podczas sesji i ostatecznie cykałam jej zdjęcia jak szalona! Spędziłam z aparatem prawie cały dzień.
Musiałam ją uwiecznić w tej pozycji d;
Tutaj trzy niezbyt udane, ale to światło było cudowne!

A tak prezentuje się z padokową taśmą, widoczną w tle niektórych fotografii c;

Przez  wejście brązowej farby na oko wygląda jakby spoglądała w konkretnym kierunku :)
Przyłapana na galopowaniu ;D
To moje ulubione :D

Mam nadzieję, że taka ilość zdjęć Was zaspokoi c;

Z tą myślą Was żegnam (: