wtorek, 30 października 2018

Biała malina, czyli pociągowy haflinger i czarny kasztanek

Nie jest to tak na prawdę białą maliną, bo maliną nie jest w ogóle. Na zdjęciu widzicie środek maliny (ten, którego nie jadamy) z ogonkiem c;


W wakacje zawitała do mnie jeszcze jedna klacz Collecty. To znaczy nie jest to klacz, ale cały czas go tak taktuję c; Mam w planach pewne przeróbki, to się to i owo poprawi.

Nie przedłużając, nowym konikiem jest..
Ogier rasy Dark Forest Horse, numer katalogowy 88769.
Dark Forest Horse to po polsku koń szwarcwaldzki. To chyba najdrobniejsza rasa pociągowa, jej przedstawiciele mierzą ok. 150cm wzrostu. Ze względu na swoje gabaryty to lżejsze konie zimnokrwiste.
Mimo tak niewielkich rozmiarów naprawdę są zimniokami c; Posiadają typowe dla pociągusów cechy, jak np. obszerne chody, duża głowa, potężne nogi, no i na pewno siła :)

https://en.wikipedia.org/wiki/Black_Forest_Horse
 Jak łatwo się domyślić, koniki te wykorzystuje się do jazdy wierzchem oraz w  zaprzęgu :)
https://pl.pinterest.com/pin/454793262350145359/

http://konikikoniczki.blogspot.com/2014/03/kasztanowaty-kon-szwarcwaldzki.html


Koń szwarcwaldzki jest bliskim krewnym haflingera (: Widać to wyraźnie w jego budowie.
https://www.horseandhound.co.uk/news/rare-black-forest-horses-come-britain-586139
http://www.haflinger-tirol.com/de/haflinger-pferdezuchtverband/zuchthengste/selection.html

 To taka pociągowa wersja haflingerów c; Podobnie jak jego krewniacy koń szwarcwaldzki występuje jedynie w maści kasztanowatej, ale w przeciwieństwie do nich nie ma jasnej sierści. Najczęściej spotyka się u niego czekoladowe futro, chociaż nierzadkie są i ciemniejsze odcienie...
https://pl.pinterest.com/pin/17099673557013488/?lp=true
Was też uczono, że kasztanowaty koń nie ma nigdzie czarnego włosia? Mnie tak uczono. I uczono mnie bardzo dobrze, bo tak na prawdę powyższy konik ma futro barwy bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo ciemnego brązu c;
https://pl.pinterest.com/pin/488710997035387905/
U powyższego przykładu nawet trochę to widać c; Popatrzcie chociażby na jego uszka :)
https://pl.pinterest.com/pin/488710997035099651/
 A pan powyżej ma ewidentnie brązowe pęciny d;

Jeśli ktoś słyszał, że czarny koń z białą grzywą jest kary, nie przeczę, istnieją i białolokie karusy.
ffotkaa.pinger.pl/
Jak chociażby ten konik c: Białą grzywę i ogon dało mu rozjaśnienie genem srebrnym (który notabene odpowiada także za białe szczotki koni zimnokrwistych). Różnica jest taka, że pan powyżej jest czarny, koniki na reszcie zdjęć - brązowe.
Zgodzę się, że piekielnie trudno to rozróżnić c; Pomóc nam może - jak w tym przypadku - rasa konia albo umaszczenie jego rodziców czy jakieś brązowe elementy. Osobiście patrzę jeszcze na nogi - zerknijcie na zdjęcia Szwarcwaldów - u kasztanów od stawu nadgarstkowego/skokowego w dół futro robi się jaśniejsze.




Chyba pora w końcu przejść do samego konika :)

Bardzo podoba mi się cieniowanie. Bardzo. Muszę jednak zaznaczyć, że model został wzięty z półki sklepowej, a nie przyjechał na zamówienie.
Kocham również tę łysinę <3
Rzeźba brzucha jest zdecydowanie lepsza niż u klaczki mustang, jest z resztą zdecydowanie nowszym moldem (kto wie czy i nie egzemplarzem).
Ten profil <3 Jak dla mnie konik ma cudowny kształt. Podoba mi się również fakt, że nie stwarza efektu ,,dwóch koni".

Chyba najgorsza strona, na piersi nie ma w ogóle cieniowania, a figurka wydaje się aż nazbyt szeroka przez rozstawienie nóg c;
Czyż nie cudna? Chyba pierwszy raz zachwycam się figurką patrząc na nią od góry cx
Czy tylko dla mnie ten ogier wygląda na wpół... wykastrowanego?
No i cieniowane grzywy, grzywki i ogona ^^


Uwielbiam również ten ogon. W wyniku tego, jak został pomalowany wygląda jeszcze bardziej realistycznie.
Zadbano o takie szczegóły jak kasztany czy strzałki C:
Jestem zachwycona kopytami tego kucyka. Mają cudowny kształt i ładne malowanie :)
Nie mogę się napatrzeć także na nogę powyżej. Jest śliczna! W dodatku przypomina mi nogę z jednego rysunku, który kiedy go stworzyłam bardzo mi się podobał, a moim ulubionym elementem była właśnie lewa przednia c;
Pozycję ma konik nadzwyczaj dziwną. Nie jestem wstanie określić, co to za figura, może miał ciągnąć wóz c; Przez grzywę, powiewającą w przód, ma się wrażenie, że kuc robi nagłe zatrzymanie. Mówiąc szczerze najbardziej przypomina mi ten moment w zawodach westernowych, kiedy wierzchowiec zatrzymuje się z pełnego galopu. Tylko układ nóg jest inny.
Puścilismy Chocolate - bo takie dostała ode mnie imię - na halę. Próbowaliśmy nakłonić ją do skoków, ale jak na razie
same wyłamania ;c
Jedna z instruktorek wsiadła na kucyka i próbowała go nakłonić do przegalopowania podniesionego trochę drąga.
Bez skutku.
Gallop!
I wyłamanie cx
No ale czy temu pysiowi możnaby czegoś nie wybaczyć?


Jedna z rzeczy, która bardzo mi się spodobała, to różnica wielkości między klaczą mustanga, a Chocolate, bardzo stosowna do ich budowy. Zupełnie inaczej niż u Schleichy c;
Jeszcze trochę zdjęć pokazujących szczegóły, a także trochę tych ,,sesyjnych" c;






















Jedną z większych wad modelu jest jego chwiejność :\

Sumując wszystkie plusy i minusy: Jestem na TAK! Zdecydowanie c:

Czy tylko mi się wydaje, że ten post wygląda jak robiony na szybko? Muszę niestety przyznać, że taki był. Chociaż trwało to długo, to i tak musiałam się spieszyć i jak widzicie średnio się wyrabiam  :| Masa zdjęć, masa opisywania, jeszcze jakiś zły format filmu, program go nie odtworzył i musiałam edytować online .-.
Najbardziej przybija mnie to, że nie mam czasu ani na bloga, ani na same figurki. Listopad? Spokojnie, mam jeszcze materiał z wakacji x~x
Muszę wybrać się niedługo na jakąś sesję jesienną z moją gromadką...