piątek, 28 grudnia 2018

Nowości na rok 2019

Gotowi na rok 2019? Niezależnie jak brzmi odpowiedź, na pewno będzie milej wkroczyć w Nowy Rok z zapowiedzią kolejnych breyerów :)

W tym roku postanowiłam opisać wszystkie nowości, chociaż na pewno później dojdą jeszcze inne, nie zapowiedziane dotąd modele. Ponieważ to spora partia materiału, na pierwszy ogień pójdą modele w skali Traditional.
breyerhorses.com
Wśród nich największe wrażenie robią oczywiście Rhian i Cadell, i kucyki na nowych moldach z bajecznym malowaniem - czyli tak, dostępne wyłącznie dla członków Premier Club.

Mam tylko nadzieję, że nie okażą się tak przykrą niespodzianką jak Duende…
Który jest świetnym przykładem jak można wznieść bądź zniszczyć mold malowaniem. Bo po pierwszym "wow" w nowych malowaniach zaczął sprawiać słabsze wrażenie...
Nie sądzicie?
Mnie w każdym razie zaskoczył bardzo negatywnie. Na szczęście w przypadku tych dwóch figurek się raczej na to nie zapowiada c;
www.identifyyourbreyer.com
https://www.instagram.com/breyermodelhorsesofficial/

 Skoro już o moldzie Spanish Stallion mowa, oto koń Dominante XXIX, figurka z numerem 1809.
http://shop.modellpferdeversand.de/Breyer-Model-Horses/Breyer-New-2019/Breyer-Traditional-1-9-1809-Dominante-XXIX-P-R-E-Stallion::11157.html
Nie lubię tego moldu, więc może pozostawię go po prostu bez komentarza.

Przejdźmy do 1810, Truly Unsupassed (dosłownie Prawdziwie Niezrównany).
http://shop.modellpferdeversand.de/Breyer-Modellpferde/Breyer-Neuheiten-2019/Breyer-Traditional-1-9-1810-Truly-Unsurpassed-Western-Dressur-Champion::11158.html
Jego pierwowzór jest koniem Nancy Conley. Razem odnosili sukcesy w western dressage. Muszę się przyznać, że nie mam zielonego pojęcia o co chodzi w tej dyscyplinie ani pomysłu, kto mógł wpaść na połączenie ujeżdżenia i westernu. Te dwie dyscypliny zapewne łączą się w spójną logicznie całość, ale chciałabym poznać zasady tego typu konkursów.
wdageorgia.org/2018/01/10/wdaga-discovery-weekend-january-19-21-2018/
Mold nosi nazwę Lady Phase i został stworzony przez Chrisa Hessa. Pierwszą serię wypuszczono w 1976 roku.
Co ciekawe mold ma trzy wersje:
http://www.identifyyourbreyer.com/identify/LadyP.htm
Pierwszą, z krótkim ogonem
http://www.identifyyourbreyer.com/identify/LadyP.htm
Drugą, z długim, której sprzedaż rozpoczęto w 2005 roku
http://www.identifyyourbreyer.com/identify/LadyP.htm
oraz trzecią, z 2006 roku.
Chociaż, jak większość osób, nie przepadam zbytnio za rzeźbami Hessa, to ten model nie jest wcale taki zły.
http://www.identifyyourbreyer.com/identify/LadyP.htm
Co więcej, mam wrażenie, że jego budowa całkiem nieźle odzwierciedla prawdziwego Truly Unsupassed.

Słucham?

Czy ja usłyszałam ,,Więcej starych moldów!"? Jeśli tak, to proszę bardzo, oto Seamus z numerem 760246 na moldzie Clydesdale Stallion, wypuszczonym w 1958 roku. Ten mold pojawił się także w zeszłym roku.
http://www.identifyyourbreyer.com/2019new.htm
Jak na mój gust nadaje się bardziej na figurkę ozdobną, stojącą na stoliku obok porcelanowego słonika, niż taki model jak większość od Breyera. Jego wygląd nie przypadł mi zbytnio do gustu. 
http://www.identifyyourbreyer.com/identify/ClyStal.htm#760246
I tyle ode mnie.

Przestajmy się zajmować już starszymi moldami, bo młody jest pełen wigoru i już nam ucieka (;
http://www.identifyyourbreyer.com/identify/CanteringWarmblood.htm
Wałaszek Catch Me nr 1806, w tłumaczeniu ,,Złap Mnie". Niestety nie wiem jeszcze, czy będzie dostępny dla wszystkich, a szkoda, bo zapewne nie tylko ja wzdycham do moldu Cantering Warmblood, na którym Catch Me został zrobiony. No cóż. Pozostaje czekać, a potem szybko łapać okazję c;


A teraz wręcz przeciwnie: zestaw z konikiem, który często jest widywany jako regular run.
http://identifyyourbreyer.com/identify/Animals/companionmodels.htm#English_Fox_Hound

Jest to Protocol, nr 1807, w towarzystwie piesków Shetland Sheepdog (owczarek szetlandzki)
http://identifyyourbreyer.com/identify/Animals/companionmodels.htm#English_Fox_Hound
i English Foxhound (Foxhound angielski).
http://identifyyourbreyer.com/identify/Animals/companionmodels.htm#English_Fox_Hound
Mold konika, Strapless, który do sprzedaży wszedł w 2003 roku, wyszedł spod dłuta Sommer Proser. Jej dzieła są, moim zdaniem, niezwykle charakterystyczne.
https://studiosommer.weebly.com
Mówiąc szczerze, mam tutaj podobne odczucia co do Lil' Ricy Rockera, który jest z resztą dziełem tej samej autorki. Nigdy jakoś nie pragnęłam żadnego z jej tworów, bo oczywiście nikt nie przypadł mi szczególnie do gustu, zwłaszcza że ze względu na małą ilość szczegółów jej koniki ,,nie powalają".
Miłośnicy jej rzeźb powinni się jednak cieszyć, bo Breyer zapowiedział Sommer Proser jako jednego z autorów, których twory pojawią się u niego w 2019 roku.

Mam nadzieję, ze na razie nie narzekacie na dostępność także tego pana:
http://identifyyourbreyer.com/identify/ashquar.htm
 Mold Ashquar, autorstwa nie kogo innego jak Brigitte Eberl, pojawi się także w tym roku :) Tym razem będzie miał lśniącą, perłową sierść, a nosił będzie dumne imię Thunder Denver Broncos Mascot (w wolnym tłumaczeniu: dziki koń, maskotka i grzmot Denver) i prężył się dumnie pod numerem 1811.

Tutaj macie jedną z końskich maskotek Denver c:
https://www.totalprosports.com/2010/11/05/25-animal-sports-fans-and-mascots/

A teraz pan pod numerem 1819, o imieniu Enzo.
http://identifyyourbreyer.com/identify/imperador.htm
Moim zdaniem to malowanie niezbyt mu leży. Malutko tu cieni i figurka prezentuje się dość słabo.
Dlaczego do tej pory byłam przekonana, że to model SM? Może dlatego, że z tej strony wydaje się być mniej szczegółowy i bardziej... stablamatesowy cx Z lewej strony żyłki i mięśnie są lepiej widoczne.
http://identifyyourbreyer.com/identify/imperador.htm
Zapewne zmyliła mnie nie tylko specyfika moldu Mangalarga Machador, lecz także słabe cieniowanie właśnie. O wiele lepiej widać szczegóły chociażby u siwka.
http://identifyyourbreyer.com/identify/imperador.htm

Ze ,,zwykłych" koników są jeszcze ogierek pełnej krwi angielskiej i jego towarzysz hackney, nr 9891, na moldach Gilen (znany bardziej jako Heartbreaker) i Lipizzaner Foal.
http://identifyyourbreyer.com/identify/gillen.htm#9198
Oba maluchy przypadły mi do gustu. Sądzę, że to fajny zestaw dla osób, które tak jak ja zwykle chciałyby kupić źrebaczki, ale niekoniecznie z rodzicami, którzy są akurat dołączeni c;

A teraz Oliver, model na BreyerFest.
http://chestnutridgeblog.blogspot.com/2018/11/oliver.html
Mam nadzieję opisać go szerzej w innym poście, ale sądzę, że i dzięki temu jednemu zdjęciu przybędzie mu fanów c;


A teraz kolejny konik zarezerwowany dla klubu - tym razem Collector Club.
https://www.instagram.com/breyermodelhorsesofficial
Mold Working Cow Horse został wprowadzony do użytku w 2011 roku. Od tego czasu wypuszczono na nim 11 serii (ta będzie 12.), przy czym ta będzie szóstą serią, w której klacz występuje jako srokacz. Tym razem nadano jej imię Out of the Blue, co po angielsku oznacza nagle, niespodziewanie, takie nasze ,,znikąd". Odniosłam wrażenie, że nazwa ma nawiązywać też do malowania modelu, bo po angielsku blue roan to maść karodereszowata. Jak dla mnie całkiem sprawnie ubrano tego konika w słowa c;

http://identifyyourbreyer.com/identify/latigo.htm#700122
Minstrel, czyli figurka świąteczna. Kasztanka przedstawiono na moldzie Loping Quarter Horse, (tej samej autorki co Srapless), który zapewne pamiętacie jako Harley D Zip. Zarówno po polsku jak i po angielsku minstrel oznacza rybałt, muzykant, grajek. Breyer chyba będzie życzył nam tym razem udanego kolędowania c;


Po magii Świąt pora na magię prawdziwie magiczną.
Jednorożce :3 Mold klaczy, Connemara Mare, wydaje mi się bardzo dobrym wyborem do roli rożka. Tylko ten róg tak niezbyt jej pasuje, mógłby być dłuższy. Jakaś taka mniej w typie tych zachwycających a bardziej tych słodkich modeli się z nim wydaje. ( Punkt Narzekanie - zaliczony.
Chociaż w morzu rzeźb Sarah Minkiewicz Breunig zapewne znajdą się jakieś w moim guście, większość jej dzieł mnie nie zachwyca. Nie mam im raczej nic konkretnego do zarzucenia - po prostu to nie mój typ. 
Jedna z rzeźb autorki https://pl.pinterest.com
Tutaj jako jednorożec-matka Connemara nosi imię Cascade (Kskada), a jej synek - Caspian. Jest dziełem Chrisa Hessa, który stworzył jego mold - Sea Star. Co się tyczy całego zestawu 1818, to wydaje mi się, że słabym punktem będzie tu malowanie. Chociaż Kaskada może się jeszcze jakoś wybronić, ew. widziałabym u niej za jasne nogi/całe ciało albo zepsute przejście między rogiem a czołem, to z maluchem może być spory problem, ze względu na ten fakt, że jest po prostu piekielnie jasny.


I ostatni fant tego wieczoru, statuetka Justify, nr 9304.
http://identifyyourbreyer.com/2019new.htm
Nie mam wprawdzie pewności, że jest w skali TR, ale podejrzewam, iż jego rozmiary są podobne.
Model jest wzorowany na prawdziwym koniu. Justify ścigał się tylko w roku 2018 i z powodu kontuzji zakończył swoją karierę.
pl.pinterest.com
W tegorocznych modelach również pojawiły się figurki wzorowane na Justify. Mold Walking Thoroughbred, nr 9300.
http://www.identifyyourbreyer.com/2018new.htm
Mold Thoroughbred, nr 9302.
http://www.identifyyourbreyer.com/2018new.htm
Dekoracje świąteczne, nr 9303.
http://www.identifyyourbreyer.com/2018new.htm

Kto już wie, że będzie na niego polował? :)



Na koniec mała wzmianka - udało mi się w końcu utworzyć konto na instagrame: AppleAngelsRancho. Zachęcam do odwiedzania, tylko uwaga na  s p o i l e r y  d;


Trzymajcie się!

sobota, 24 listopada 2018

Jesienne turbulencje

Aż się nie chce wierzyć, że to już koniec listopada! Grudzień za pasem, a ja jak zwykle w lesie. Ech.. Całe szczęście udało mi się jeszcze wyjść z figurkami na zdjęcia jesienne. Jeśli chcecie dowiedzieć się co robiłam w wolnego 12 listopada, to wymknęłam się z domu, żeby porobić zdjęcia Dużego.
Jak widzicie jest to ARka. Została wyrzeźbiona przez Airen Chandler i nosi nazwę Turbulence. Ten egzemplarz stworzono za pomocą drukarki 3D :) Pochodzi ze sklepu Seunta. Właściwie to nie przyjechał do Polski dla mnie. Pierwotnie miał należeć do mojej siostry, która postanowiła podarować mi go na urodziny c:

Z figurką jak zwykle wyszłam na podwórko i piekielnie irytowało mnie, że wszędzie dookoła są balkony, kraty i bloki :{
Zwłaszcza, że miałam już wybrany pełen liści kącik pod płotem, w którym także nie dało się uciec od miastowego otoczenia :c
No i - jak zwykle w sumie - nie mogłam znaleźć dogodnego miejsca do fotografowania. Ostatecznie - jak zwykle z resztą - wylądowałam na patio.
Tu mogłam w końcu porobić odpowiednie zdjęcia. A nie:
…ze ścianą, ogrodzeniem i co tam jeszcze się znajdzie w kadrze...
Przystępując do przedstawienia: jesteście pewnie ciekawi, jak konik dostał ode mnie na imię :) Wydało mi się naturalne, że powinien zwać się Phoenix (co oczywiście znaczy feniks c; ). Od początku go tak nazywałam, zapominając zupełnie że rzeźba nazywa się Turbulence (a jak już weszło mi do głowy - po tym jak siostra zwróciła mi uwagę milionowy raz - że rzeźba nie ma nazwy Feniks, to ubzdurałam sobie, że zwie się Hurricane cx ). Zapewne przez te strąki grzywy i pozę, jakby podrygującego ptaka. Wyobraźcie go sobie ze skrzydłami... Byłby cudownym pegazem.
Czyż nie przypomina greckiej rzeźby? Mi bardzo. Został przedstawiony w niezwykle dynamicznej pozie, a jego sylwetka jest skręcona w prawo. Wyraźnie widać wszystkie mięśnie konia.
Muszę powiedzieć, że po raz pierwszy widzę ładną figurkę z otwartym pyskiem. Zwykle takie modele mają dziwaczne wargi, nienaturalne szczęki, ułożone pod dziwnym kątem, ogółem łby mają piekielnie zepsute.
Chylę czoło przed Airen Chandler - bo Turbulence nie.
Pysk ma naprawdę, naprawdę bardzo ładny. Co prawda mam pewne wrażenie ,,dwóch koni", ale mam też pewne wrażenie, że mam już paranoję z tymi wrażeniami...
Pasują mi jego ładnie zarysowane, napięte mięśnie. Ma także kształtny brzuch, co jest dość nietypową pochwałą, ale mówiąc szczerze bardzo zwracam na to uwagę.
 A brzuch ma cudowny. Na zdjęciu możecie zobaczyć delikatną żyłkę na podbrzuszu. Autorka zaznaczyła bardzo dużo takich drobnych szczególików, które widać m.in. na głowie.
Jak widać model lekko kładzie się na lewą stronę.  Możecie dostrzec także zwrócone do tyłu uszy, które od boku wyglądają co prawda nieco gorzej, bo nienaturalnie przylegają do głowy.
Nie przeszkadzają mi jednak.
Najlepiej na zdjęciach wyszła chyba grzywa :']
Ogon jest rzeczą którą chyba najmniej lubię w tym modelu.
Drugą jest kąt zgięcia tylnych nóg, ale w sumie jaki miałby być przy takiej pozie?
Pysk jest ładny również od przodu. Załuję, że nie widać tutaj drobnych zmarszczek przy chrapach, które ubóstwiam. Najwyżej pokażę je Wam innym razem.
Kształtne są także jego nogi. Za to kopyta nie mieszczą się w moim guście. To chyba jedyna figurka, w której podoba mi się wszystko poza kopytami cx Możliwe jednak, że niektóre niedoróbki to wina drukarki, bo niestety takie rzeczy na nim są. Przynajmniej wszystkie puszki kopytowe mają wyrzeźbione strzałki i są zrobione niezwykle starannie.
Duży miał sporo energii c;
Dlatego pozwoliłam chłopakom się razem pobawić c;
Zaraz, zaraz...
My tu gadu gadu, a Panicz nam ucieka!
Zabrałam na zdjęcia tekże Cassino. Wypuściłam konie razem, żeby zobaczyć jak będą się zachowywać.
Oczywiście tym razem padok miał porządne ogrodzenie. Nici z uczieczki, Cas.
Wygląda na to, że wałachy się polubiły :D Biegali ze sobą kroczek w kroczek i nieźle się razem bawili.
Nie wspomniałam dotąd, że model ma również śliczny zad
Tutaj zdjęcie ich galopady od zadków. Oj mocno dokazywali (;
Mówiąc szczerze sądziłam, że Duży będzie większy od Cassino, ale są niemalże tego samego wzrostu, łby też mają jednakowej wielkości. Phoenix jest po prostu bardziej masywnej budowy.
Ej, ale nie na mnie chyba! Uważały byście trochę, wariaty jedne!
Duży przegrywał i strasznie się irytował c;
Ogólnie mówiąc, zabawa była przednia. Phoenix szybko znalazł sobie u nas padokowego kolegę :)

Muszę jeszcze kiedyś wejść do nich z aparatem ;)

Szczerze mówiąc nie jestem zadowolona z sesji. Nie wiem czy zrzucić to na aparat czy uznać za winną siebie, ale zdjęcia mogłyby być lepsze. Boję się trochę, że w zimę będzie masakra. No cóż, pożyjemy zobaczymy.
A Airen Chandler z całego serca życzę większej popularności, bo rzeźby robi piękne!