sobota, 23 grudnia 2023

Pomikołajkowo

Święta już za pasem, a ja tymczasem przychodzę do Was jeszcze z odgrzewanymi kluchami, czyli zdobyczami mikołajkowymi.
W zasadzie to Sharif od Wii nie jest prezentem mikołajkowym, tylko wynikiem tego posta (kilk), bo po jego przeczytaniu moja siostra postanowiła kupić Sharifa i wymienić się ze mną na arabkę. Wiem, fajnie mieć taką siostrę jak moja.
Natomiast prawdziwym prezentem mikołajkowym jest fryzyjka z firmy Safari Ltd. (nr 152805), która widniała już jakiś czas na mojej liście życzeń. Jak się okazało, pod mylnym numerem c': (numer 158805 należy do ogiera)
W każdym razie, ucieszyłam się z obu gumiaków, dobrze jest móc wrzucić je do... e... to znaczy postawić na półce.
Jeśli chodzi o Sharifa, to co tu dużo mówić, no cudny jest. Ma dokładnie zrobione malowanie, które dobrze wyszło, a kopytka nie tylko mają zaznaczoną linię białą, ale nawet zostały dodatkowo czymś polakierowane.
Najmniej podoba mi się chyba od przodu, ale zasługę za to przypisuję głównie brzydkim odlewom. No cóż, nie można mieć wszystkiego c;
W arabku nie podobają mi się zaledwie dwie rzeczy: pierwsza to właśnie odlewy, a drugą są grzywa i ogon. 
 
I teraz zastanawiam się, czy coś z nimi robić, bo niby są to duże wady i wizualnie przeszkadzają dość mocno, ale z drugiej strony walczyć z tym teraz i zniszczyć mu malowanie? Jakoś nie mam ochoty.
 
Jeśli chodzi o fryza, to jestem zaskoczona zdecydowanie na plus. Konik do przeróbki oczywiście, i okazało się że się jak najbardziej nadaje, pozytywne zaskoczenie i zero negatywnych, 10/10.
Nie widać tego za dobre na zdjęciach, ale jest zrobiony z materiału który zawiera świecące drobinki i w sztucznym świetle jest cały lśniący. Zdecydowanie daję plusa za ten niespodziewany atut.
Podoba mi się bardzo jego szyja. Gdyby nie przegięta sylwetka, której często się niestety wymaga od fryzów przy pokazach i powozach, nie mówiąc już o saddleseacie, który też mnie załamuje (przykład: klik), to byłaby naprawdę całkiem fajna.
Zapewne jeśli nie chciałabym tego konia do przeróbki, to byłabym o wiele bardziej krytyczna. Ma bardzo specyficzną sylwetkę, grzywa i ogon układają się nienaturalnie, większość części ciała jest ,,nie w moim stylu". A kopytka to już w ogóle są piękne.
No ale nie po to mi był konik, by go postawić na półce, więc jakoś mniej krytycznie patrzę na jego wady. Może i jest dziwnie za szeroki od tylu i od przodu, i ma skopaną anatomię, ale taki uroczy jest.
Bardzo przypomina mi posąg, jakiegoś dumnego rumaka z ważnym jeźdźcem na grzbiecie.
W każdym razie, z niego też się cieszę i zacieram już łapki na nożyczkowanie :3

Chyba pierwszy raz miałam tak dość tych zdjęć, że myślałam że już nie wytrzymam cykania z wszystkich stron, co zrobiłam to zrobiłam i jest. Ale nie byłabym sobą gdybym chociaż nie spróbowała kilku ujęć ,,sesjowych".

Oczywiście dużo tu photoshopa, bo nie ukrywam, że gdyby nie przeróbka, to cały ten post byłby szary i ciemny. Nadal ciut za ciemne te zdjęcia, ale nie jest tak źle.

Podoba mi się jak ten przyczepiony śnieg nadaje dynamiki

Życzę Wam wszystkim Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku! Do napisania! :D

poniedziałek, 18 grudnia 2023

Zpowiedzi modeli Breyer na 2024 rok

https://www.breyerhorses.com/
 Oj dawno tutaj nie było tej serii ;)

Na razie znalazłam jedynie zapowiedzi koni dla wszelkich klubów lub breyerfestowych czyli takich niedostępnych dla zwykłych Polaczków. Zakładam, że po prostu te Breyer chciał podać najwczesniej, żeby ludzie zdążyli wykupić członkostwo.

Zacznijmy może od pary Traditionali pokazanej na pierwszym zdjęciu, czyli matki ze źrebakiem - Tigerlily i jej ogierka imieniem Firestorm.
https://www.breyerhorses.com/products/2024-premier-collection-membership-deposit
Oba są wypuszczone na nowych moldach dłuta Rayvin Maddock, czyli jak zwykle to zapowiedź modeli dla Premier Club.
Jeśli dobrze rozumiem to malowanie klaczy (opisane przez Breyera po prostu jako kolorowe colourful coats) wyraża maść odwrotnie jabłkowitą (inaczej marmur, a potocznie żyrafę), co mnie ogromnie cieszy, bo nie jest to zbyt popularna maść.
źródło
Powyżej zdjęcie podobnego konia w prawdziwym życiu - Carletto, ogier rasy murgese.
Jeśli chodzi o wykonanie figurek, to oczywiście - jak to Premier Club - jest ono wysokiej jakości. Jako autorkę ich malowania podano  Lynn Casells-Caldwell. 
Ani matka, ani maluch nie przypadły mi jednak do gustu, więc tym razem nie będę wyczekiwać ich kolejnych wersji.


Kolejny konik z dzisiejszej okładki czyli tym razem skala Stablemates (SM) i Augustus.
https://twitter.com/breyerhorses/status/1715404325994803553
O ile dobrze rozumiem Stablemates to jest bodajże kolejny wewnętrzny klub Breyera, który tak samo jak Premier Collection wydaje nowe moldy z dokładnym malowaniem. 
Podoba mi się sam pomysł wprowadzenia nowych moldów, bo SMki wydawały mi się nieco zaniedbane pod tym kątem. Podoba mi się również sam Augustus, chociaż brakuje mi dokładności w wykonaniu. Pysk i przydymienia na nogach są zbyt jasne, jakby nałożono na nie za mało farby. Grzywa z kolei wydaje się być masą, nie widać w ogóle poszczególnych włosów a końcówki są zaokrąglone.
Nie jest to konik, którego bym kupiła jako gotowy produkt, ale sam mold z zastrzeżeniem, że grzywa idzie do zmiany - czemu nie? 
Nie rzucił mnie jednak na kolana.

To jak na razie koniec nowych moldów, uważam jednak że na uwagę zasługuje również idea, która wprawdzie także nie jest nowa dla Breyera, ale za każdym razem zadziwia mnie równie mocno. 
Oto Kirk, model dla członków Vintage Club... a zarazem lampa.
https://www.identifyyourbreyer.com/identify/geronimo.htm#433
Powiem szczerze, że nie wiem sama co o nim myśleć. Początkowo uznałam to za próbę przyciągnięcia do klubu młodszych kolekcjonerów, jednak byłoby to dość niepoważne w stosunku do klubowiczów regularnie opłacających sobie miejsce.
przykład lampy na starszym moldzie (źródło - klik)
Potem jednak uświadomiłam sobie, że faktycznie modele-lampy były charakterystyczne dla starszych breyerów, więc gość wpisuje się w konwencję Vintage...
https://www.identifyyourbreyer.com/identify/geronimo.htm#433
A dokładniej wpisywałby się, gdyby nie jeden drobiazg.
Nie zauważyłam tego, dopóki nie zaczęłam szukać informacji o moldzie, wydawało mi się że to jeden ze staruszków Hessa, jakaś Halla czy inny AQH. Jednak nie tym razem. Mold to wypuszczony w 2016 Geronimo, czyli całkiem nowy breyer.
Nie powiem, kłóci mi się to mocno z całą ideą klubu Vintage, który miał być jakoby przepustką do świata starszych koni.
Wśród zagranicznych  kolekcjonerów widzę raczej pozytywne poruszenie wokół tej figurki, może faktycznie firma wstrzeliła się w gusta klientów. Ja jestem raczej rozczarowana zarówno jego kiczowatością jak i nowością Kirka.

Kolejna para - tym razem w parze, bo dwa na jednym moldzie o nazwie Othello. Na Identify Your Breyer znalazłam informację, jakoby Horatio był na nowym moldzie, ale podejrzewam, że to prosty błąd.
Zarówno Horatio (szary) jak i Heath (złoty) są modelami Deluxe dla członków Collector Club. Oba koniki to srokacze o identycznym układzie plam i a obie maści podstawowe to jakiś typ deresza, ale dokładniej nie podejmę się zgadywać. Już na samych zdjęciach promocyjnych Heath wydaje się być lepiej wykonany i dla mnie wygrywa pod tym względem, chociaż uważam, że pysk Othella korzystniej wypada w malowaniu Horatio. 
Te modele sprawiły, że ponownie zaczęłam się zastanawiać jaki jest sens członkostwa w niektórych klubach. Jak na konia dla klubu, do tego jeszcze w wersji Deluxe, to kurczę... takie słabe te modele.

Pora na kolejną parę, choć tym razem opiszę je osobno.
Pierwszy to konik zapowiedziany już na odbywający się w lipcu BreyerFest, czyli Athenian Lady na całkiem znanym i świeżym moldzie Australian Stock Horse.
https://www.identifyyourbreyer.com/NewReleases/2024new.html
Kasztan zapewne rzuci masy na kolana, sama jakoś nie jestem przekonana do tego moldu już od jego początków. Malowanie wydaje się być dobrze wykonane i warte swojej ceny. Chociaż ja nie zamierzam się bić o ten model, rozumiem czemu może wzbudzać zachwyt.
https://www.breyerhorses.com/blogs/news/2024-breyerfest-celebration-horse
Pierwowzorem dla brerowej serii była prawdziwa Athenian Lady, klacz startującą w reiningu oraz Pinto World Show.

Kolejny konik jest tym razem HD Harkness na moldzie Trotting Morgan, zapowiedziany jako model na... odbywający się w marcu BreyerWest.
https://www.identifyyourbreyer.com/identify/troubadour.htm#460
W ten oto sposób dowiedziałam się, że europejczyków omija kolejny wielki event i to od paru ładnych lat. Jej!
https://www.identifyyourbreyer.com/identify/troubadour.htm#460
Co ciekawe błyszcząca wersja HD Harkness była już figurką na BreyerWest 2023, natomiast jego matowa wersja była modelem specjalnym na BreyerFeście 2023.
Chociaż tutaj najchętniej również dopatrywałabym się jakiejś pomyłki, to faktycznie są wyraźne zapowiedzi na przyszły rok.
https://www.facebook.com/photo?fbid=241525235508690&set=pcb.241525798841967
Sam HD Harkness tak jak przedstawiona wyżej koleżanka jest odwzorowaniem prawdziwego konia o tym imieniu, tym razem ogiera, który sprawdzał się w powożeniu. W 2024 ,,Hark" skończy 26 lat.

I ostatni, last but not least, Lanín, zapowiedziany dosłownie przedwczoraj.
Z oczywistych powodów, na razie więcej zdjęć nie ma c;
To kolejna zapowiedź dla klubu Stablemates. Lanín jest ogierem rasy criollo, co bardzo mnie cieszy, bo jestem jej ogromną fanką ;) 
https://www.uniaonegociosrurais.com.br/site/leiloes-animais-foto/93/2594/8
Criollo (nie mylić z caballo criollo colombiano, czyli paso fino - to dwie różne rasy) jest mają bardzo wymyślne wzory srokacizny (overo, tobiano - zabijcie mnie, nigdy nie wiem jak się który nazywa!), dlatego też cieszy mnie wybór maści.
Mold bardzo przypomina mi mold Mirado, zwłaszcza po tym jak obcięłam mu grzywę. I to do tego stopnia, że nie zdziwiłabym się gdyby się okazało, że wcale nie jest to nowy mold, a jedynie nowa wersja Mirado z obciętą grzywą.. Latino ma nawet dokładnie taki sam układ fałd na ogonie! Przypadek?


Na dzień dzisiejszy tyle nowości udało mi się znaleźć, nie ukrywam, jestem nieco zawiedziona nowościami breyera, nie ma tu żadnego ,,wow". A może po prostu z biegiem lat stałam się bardziej krytyczna wobec Breyera? Sama nie wiem. Zabrakło mi tu czegoś.

A jak Wy oceniacie te wszystkie nowości? Wpadło Wam coś w oko? Będziecie czekać na bradziej dostępne wersje niektórych moldów?

Ja się dzisiaj zasiedziałam i (dosłownie) muszę już uciekać, więc trzymajcie się, do napisania!