piątek, 23 lipca 2021

Ot i cała tajemnica :)

Pora ujawnić w końcu kim jest ten niezwykle tajemniczy gość, chociaż jak znam życie część z Was już dawno zgadła. A może inna część moich czytelników nie odgadła jeszcze jego tożsamości na pewno, ale ma pewne podejrzenia. Cóż, w takim razie dzisiejszy post rozwieje wszelkie wątpliwości. Otóż odpowiedź to...
Supraśl supraśl, tajemniczym nowym członkiem naszego rancza jest Georg!
A dokładniej breyer 1843 Theo Ardenner. Ale dla mnie liczy się, że w końcu mam konika na moldzie Georg :D 
Tym razem post będzie mniej w stronę przedstawiania modelu, a bardziej w stronę posta sesjowego. Muszę się przynać, że sytuacja z Georgiem była niemalże identyczna jak z Enzem (zapewne dlatego, że obie figurki się świecą). Czekałam na dobrą porę jeśli chodzi o światło, ganiałam z aparatem po całej działce szukając najlepszego kadru, a równocześnie zadając sobie pytanie dlaczego zawsze sobie to robię i próbuję przedstawić model, idealnie oddając go na fotografiach. No i stwierdziłam że nie, nie umiem dobrze oddać Georga, nie będzie przedstawiania. Całkiem przyzwoicie opisała go Capricorn Meadow, więc po co robić to samo.
Nie mogłam pokazać na zdjęciach prawdziwego oblicza Theo, ale nie zmienia to faktu, że Georg świetnie pozuje, to po prostu idealny model sesjowy. No i tak oto wyszło jak wyszło c; I tak będzie trochę przedstawiania, bo jakbym nie przedstawiła nowego modelu, to chyba bym chora była d;
Jak może zauważyliście na wstępie, zależało mi wyłącznie na moldzie Georga, a nie na samym Theo. Planuję go przemalować, zwłaszcza, że ta złota maść jest według mnie okropna. Widzi mi się jako kasztan z konopiastą grzywą i jakąś wymyślną latarnią.
https://caterpiii.tumblr.com/post/85438262330
Mam wrażenie, że taka kolorystyka może mu pasować. Wprawdzie malowanie kasztanów trochę mnie przeraża, ale przecież malowanie tradków też cx
Lubię jego pysk, ten obraz łagodnego olbrzyma, wyrażającego swoje zaciekawienie. Jednak odnośnie jego głowy jest jedna rzecz, która mi nie gra.
A jest to widok od przodu cx Co się stało z jego oczami? A dokładniej z jego lewym okiem?

Zastanawiam się, czy nie zrobić mu tego oka ślepego, żeby móc wytłumaczyć ten wygląd atrofią mięśni. Nie wiem jeszcze, co z tym przystojniaczkiem zrobię.
To uczucie, gdy robisz milion zdjęć, by mieć z czego wybierać, a potem nie umiesz wybrać cx
Arden jest potężnym modelem. Jak zwykle nie pomyślałam, żeby zaprezentować go razem z innym modelem, ale może porównanie z moją ręką coś da c;
Może wydać się to dziwne, ale bardzo podoba mi się wykonanie puzdra. Niejednokrotnie na zdjęciach widać, że tak to wygląda u ogierów, a nie jakieś schleichowe mikro-mini.
Rzut od góry, to i tradycyjnie rzut od góry.
Bardzo podoba mi się grzywa tego modelu. Jakimś cudem jest zarazem gęsta, krótka i majestatyczna.
W zasadzie to nie wiem nawet jak opisywać tego konia, podoba mi się w nim po prostu wszystko. Może po prostu zostawię Was ze zdjęciami c;
Krótka przerwa w sesji na tradycyjne zdjęcie przeszkadzacza c;
No i co sądzicie o tym łagodnym olbrzymie? Ja jestem nim zachwycona, to chyba pierwszy breyer, co do którego nie mam uwag. Noo, poza tą maścią. I okiem c;

sobota, 10 lipca 2021

Urodzinowe niespodzianki

Ani się obejrzałam, jak minął cały czerwiec i jedna trzecia lipca. A wraz z nimi przeminęły jakoś wspomnienia matur, wyniki i moje urodziny. Przy czym dzisiaj istotne dla nas będą głównie moje urodziny, bo wraz z nimi przyplątało mi się nieco koników i narzędzi.
 
Może to zabrzmieć dziwnie, ale jednak najbardziej ucieszyłam się na widok tych cudeniek:
W KOŃCU mam prawdziwy skalpel modelarski, o którym marzyłam już od dłuższego czasu. Na pewno ułatwi ucinanie ogonów i grzyw, a i przy tworzeniu sprzętu się przyda. Do kompletu dostałam rękawiczki ochronne, żebym sobie krzywdy nie zrobiła (co jest słusznym założeniem cx). Chociaż moja siostra twierdzi, że i tak nie będzie spokojna, dopóki nie założę okularów ochronnych x')

Dziwnym trafem tak się akurat złożyło, że kiedy uznałam, że na ten moment jestem kontent z mojej kolekcji i więcej mi plastików nie potrzeba, to moja rodzinka podarowała mi więcej modeli niż zwykle. Nie żebym narzekała c;
Jak zapewne zdążyliście się już domyślić pierwszym z nich jest andaluzyjka Schleich, a co do drugiego pana podpowiem tylko, że to Breyer. Jeżeli ktoś przeglądał w maju moją listę życzeń, to może wpadnie mu w oko, kto z niej zniknął ;)
Ta figurka jest nowością Schleich na 2021 rok, nosi numer 13922 i przedstawia klacz rasy PRE, czyli Pura Raza Espanola (rasowy koń hiszpański).
https://sites.google.com/site/caballosmariayaida/home/razas/pura-raza-espaola
Siwka okazała się być ciemniejsza, niż się spodziewałam. Pozytywnie zaskoczył mnie kształt szyi, nieco inny, niż sugeruje zdjęcie promocyjne.
Wydaje się, jakoby szyja kończyła się dość ostro przed ganaszem, tymczaszem jest to jedynie iluzja optyczna, spowodowana tym, że koń delikatnie obrócił głowę w prawo i pod takim kątem nie wszystko widać. Nie powiem, trochę na to liczyłam, no i cóż, nie przeliczyłam się (:
Zgodnie ze zdjęciem promocyjnym kopyta są wręcz nieprzyzwoicie duże. Wprawdzie dość spora puszka kopytowa jest jedną z charakterystycznych cech rasy, no ale już bez przesady!
I chwila dla przeszkadzacza, bo przecież jak mam aparat to najlepszy moment, żeby przyjść porobić słodkie oczka.
Wracając do tematu: od przodu pysk okazał się nieco szerszy niż w moich wyobrażeniach, a chrapy są położone nieco bliżej siebie.
 
Mimo to nadal wydaje mi się lepszy, niż większość schleichowych. W jakiś sposób jest nieco bardziej realistyczny.
Na uwagę zasługują również uszy, spore i jakby kloszowate, wydają się zwisać w dość charakterystyczny sposób. Ta cecha kojarzy mi się bardziej z luzytanami, ale i tak plus za próbę uchwycenia rasy, no i za ułatwienie mi nożyczkowania.
Tradycyjnie rzut od dołu, rzut od góry c;
No i widok na ogon, który jest zapleciony w jakąś wymyślną fryzurę i niezbyt wpisuje się w moje standardy piękna. Z resztą podobnie jak grzywa.
Na moją chciejlistę klacz trafiła głównie z powodu kłody, która jest naprawdę porządna i na żywo ani trochę mnie nie rozczarowała. Na zdjęciach promocyjnych wydaje się wręcz być mniej proporcjonalna, bo nogi są jakby bliżej siebie niż w rzeczywistości. Wszystkie wady wydają się możliwe do naprawienia, chociaż chrapy i szyja odrobinę mnie martwią. Jednak nie aż tak, jak fakt, że ilość moich gumiaków rośnie, a ilość skończonych projektów nie cx
Co tu dużo mówić, ogólnie jestem zadowolona z tej klaczki, spełniła wszelkie moje oczekiwania. Jako całość niebyt mi się podoba (jak to ja, wybrałam ją wyłącznie do przeróbki), jednak na plus jest próba ukazania charakterystycznych cech rasy.
Kiedy zabrałam tę panią na zdjęcia było cudowne światło, ale muszę się przyznać, że nie umiałam za bardzo go wykorzystać. Tak oto wyciągnęłam z tego jedynie trzy porządne zdjęcia, w tym jedno edytowane c'x
Wakacje już się zaczęły i zaczęły się różne wakacyjne podróże, które tym razem nie ominą i mnie. Możliwe, że przez to będę mieć problemy z internetem i znowu nie będę się udzielać w przestrzeni modelarskiej (ech), na pocieszenie jednak mam dobrą wiadomość: zaplanowałam kolejne posty i blog w wakacje pozostanie aktywny :) A na kolejny post zapowiadam ów tajemniczego breyera... Także ja znikam, życzę Wam udanych wakacji, a kolejne posty niedługo :D