poniedziałek, 30 grudnia 2019

Happy New Year! Nowości na rok 2020


https://www.freepik.com/premium-vector/happy-new-year-2020-background_5176792.htm
Jak widać zapomniałam o blogu do tego stopnia, że nie pożyczyłam Wam nawet Wesołych Świąt! w zeszłym roku też, ale to ciii.... Post o nowościach też miałam sobie odpuścić, ale otworzyłam komputer... No już trudno, opiszę kilka modeli co wpadły mi w oko cx
Przyznam, że niestety coraz mniej Breyerów mnie zachwyca. Wszystkie prezentują się ładnie... i to tyle.

Wszystkie zdjęcia bez źródeł pochodzą ze strony Identify Your Breyer.

Traditional

W tym roku furorę robi koń dla członków Premier Collector Club - Altynai, który jak zgaduję przedstawia achał tekina. Chociaż sama nie planuję na niego polować, nie sposób chyba nie zawiesić na nim oka:
https://www.breyerhorses.com/products/2020-premier-collection-membership-deposit

https://www.breyerhorses.com/products/2020-premier-collection-membership-deposit
https://modelhorsemadness.blogspot.com/2019/11/2020-premier-club-is-open-for-membership.html
Tutaj bardzo niewyraźne, ale widać strzałkę na nosie 





Moją uwagę przyciągnął koń na moldzie San Domino. To jeden z tych hessowych moldów, przy którym muszę zwrócić autorowi honor, bo wyszedł całkiem nieźle. W dodatku ma bardzo intrygującą maść.
To taki trochę odgrzewany kotlet, bo wersja matowa Vicky Wilson's Kentucky (bo takie nosi imię) była już dostępna przedtem i pojawiła się nawet w poście u Capricorn. Breyer chyba ma w zwyczaju wprowadzać wersję glossy rok później niż normalą.

Stablemates

Podoba mi się nowa wersja stosunkowo młodego moldu Mirado (będzie kończył trzy lata zaraz), która ma pojawić się w zestawie SMek o numerze 6058.
Nie ujął mnie w poprzednich odsłonach - jako srokacz wyglądał wręcz beznadziejnie - ale po przyjrzeniu się stwierdziłam, że to mój typ. No spójrzcie na tę szyję <3
W zestawie pojawia się także mold Darwin, który w tym roku wyjdzie także jako egzemplarz pojedyńczy o imieniu Klaus, a którego jestem bardzo ciekawa.
Jako że w pakiecie dostajemy także mold Belgian (i to w wersji czekoladowej uwu) - na który zasadzam się już od dawna - i Warmblood Jumper, cenny ze względu na bycie jedynym skaczącym Stablematesem, to ten zestaw ma tak naprawdę największą szansę zagościć u mnie na półce. Z resztą chyba jako jedyny w ogóle ją ma.

Na uwagę zasługuje (moim skromnym zdaniem) nowy mold w skali Classic.

Jest to Fairfax, przedstawiciel rasy morgan dłuta Mindy Berg.
Nie jest w moim typie, ale jako że moldy dodane w ostatnich latach - chociaż były ładne - przypominały SMki, wydaje mi się bardzo szczegółowy. Mam wrażenie, że Breyer nie postawił zbytnio na promowanie go (spójrzcie jakie ma malowanie na zdjęciu promocyjnym. Niby nie złe, ale takie... niedokładne) i trochę szkoda.

Ozdoby

Chciałabym wyróżnić jeszcze dwie zawieszki na choinkę, bo chociaż to niby tylko zawieszki, to jak dla mnie są bardzo podobne do normalnych SMek, tyle że z doczepioną do grzbietu wstążeczką c;
Tęczowy jednorożec to Cosmo, a srokacz był opisany jako Mustang.

Dziwy i dziwności

Chociaż Breyer ostatnio mnie nie zachwyca, to nie przestaje mnie zadziwiać!
Mold Western Horse pojawi się ponownie, tym razem jako stojak z kieszonkami na różności!
Czy tylko dla mnie to jest odrobinę... zwariowane? cx

A teraz tajemnica, nad którą głowię się najbrdziej...

 Na Identify Your Breyer pojawiła się kilka miesięcy temu, najpewniej w lato, strona o temacie "Making a Splash". Na zdjęciach pokazano trzy konie, które mogą pojawić się w 2020 roku jako model specjalny dla Collector Club. W lipcu przeprowadzono głosowanie, zwycięzca ma pojawić się w roli wspomnianego modelu specjalnego.
Duende


Desadato
Esprit


No i ja się nadal głowię, który wygrał! Niestety żadnego z tych trojga nie ma wśród ogłoszonych serii figurek na rok 2020.

Na stronie jest informacja:
 "The models will be on display in the Collector Club Tent at BreyerFest"
Cóż, żeby się dowiedzieć przyjdzie mi chyba poczekać do Breyerfestu! 

Swoją drogą podobają mi się te tegoroczne świąteczne zebry (okej, ta czarna nie)! A Wam? :D

 

Happy New Year!

piątek, 6 grudnia 2019

Drugi mikołajkowy post :)

Cuda się zdarzają, czego dowodem jest ten post.
Tak, udało się! Publikuję dziś już drugi post :D
Ukończyłam zestaw ujeżdżeniowy świąteczny i jestem z siebie prawdziwie dumna, jednak nie tyle z samego sprzętu, co faktu skończenia go. Przedtem było to dla mnie jakoby niemożliwe! Zestaw? Na mikołajki? W trakcie roku szkolnego?
Niezwykły jest też sam fakt, że jak dotąd żadnego pełnego zestawu (siodło + ogłowie + czaprak) nie skończyłam. Ani jednego.
I co? Da się? Da się, chociaż nie ukrywam, że wrzucenie w mój plan dnia robótek ręcznych było nie lada wyzwaniem, a sesja w idealnej pogodzie, ze światłem dziennym i oszronioną trawą zakrawała niemalże na cud. Udało mi się wykonać zdjęcia dopiero na dziś rano na maksymalnym speedzie, a i tak wymagało to sporego poświęcenia.
Pomogła mi tutaj moja uniwersalana amazonka na różne skale i pani mistrz wszystkiego c; W ciuchach pożyczonych od Abigail i Pru. Prezentacji dokonał Verdades, którego dostałam od siostry w zamian za Celestine.
Wracając jednak do tego czasu... No właśnie, jak to u mnie jest? Nie chciałabym dzielić się tutaj całym planem tygodnia c; Jednak czasu na blogowanie brakuje mi nadal. Z tego miejsca pragnę podziękować wszystkim, którzy komentują, mimo że na razie nie dostają odpowiedzi - napiszę je na pewno, podobnie jak skomentuję Wasze najnowsze posty, bo widziałam, że co nieco się pojawiło. To dla mnie naprawdę ważne i zwyczajnie miłe, kiedy post, w który włożyłam sporo serca, ktoś czyta i komentuje.
Największe podziękowania należą się jednak niezastąpionej Blue, która reanimuje mnie za każdym razem, gdy padam bez życia i bez której również ten projekt nie miałby tak dużych szans powodzenia. Jesteś wielka :)
Sam zestaw mam zamiar opisać kiedy indziej (jak najrychlej jednak) i uczciwie wyłożyć przed Wami wszystkie wady.
Zestaw jest na sprzedaż c: Cena do ustalenia, na pewno nie policzę sobie za to coś małe dziełko neapolitańskich sum (;
Niestety wędzidło słabo się trzymało, bo przykleiłam je na "skocz i ślinę" a dokładniej przy użyciu Apoksy Sculpt, co niestety wizualnie też nie wyglądało za ciekawie. Cóż... na bezrybiu i rak ryba.

Miałam przedatawić świąteczny zestaw a wyszło takie oto indywiduum. Jednak najważniejsze - czyli sesja - jest!

Dobrze jest mieć w mikołajki jakiś powód do radości :]

Sumatra

Na wstępie trochę o poście, który jest dość sporą pokraką. Sumatra przyjechała do mnie na mikołajki trzy lata temu, stąd publikuję go właśnie 6 grudnia :) Zdjęcia zrobiłam niemalże od razu, Canonem,  ciesząc się ,,super światłem" na... schodach... pełnych psich włosów... Uwierzycie, że to były dla mnie jedne z lepszych zdjęć Canona? To dobitnie świadczy o moim ówczesnym poziomie. Zaczęłam pisać tego posta jakiś rok albo nawet dwa lata po jej przyjeździe, czyli rok albo dwa temu, a kończyłam w tym, stąd jest pokręcony, a sposób podpisywania zdjęć mnie piekielnie irytuje... ale mam nadzieję, że całość będzie przynajmniej klarowna i przyjemna w odbiorze c;
Słyszeliście o serii Wind Dancers od Breyera? Możliwe że nie, bo do niedawna nie była dostępna w Polsce. Do niedawna, co znaczy że obecnie jest - chociaż nie wiem, ile jeszcze ich zostało.
zdjęcie z października bieżącego roku (jak widać po dacie c'x)
Do wyboru były cztery główne ,,wróżki" (póżniej doszły jeszcze inne wersje kolorystyczne na tych samych moldach):
Kona
https://www.theconnectedrider.com
Sirocco
https://www.horsetackco.com/breyer-wind-dancer-sirocco.html
Brisa
https://picclick.com/Breyer-Wind-Dancers-Brisa-Fantasy-Horse-Toy-112856187872.html
Sumatra
http://beppe.pl/data/include/cms/produkty_fotki
/BREYER/100114_Sumatra_1000x1000.jpg
W oko wpadła mi Sumatra. No dobrze, ma skrzydła, dziwną grzywę i wstążkę na szyi, ale najważniejsza jest przecież sylwetka figurki. A tę ma śliczną. Szkoda, że kiedy postanowiłam ją nabyć w internecie były tylko tandetne zdjęcia firmowe, po jednym na figurkę (albo kilka innych od kolekcjonerów, ale  też słabych), bo patrząc na to wyżej zastanowiłabym się zapewne również nad Koną.
Ma takie cośki w grzywie i ogonie .-.
Nie wiem, czy wiecie, ale mam słabość do Breyerów skierowanych do dzieci, jak ja je nazywam - Ukrytych Perełek. No bo aż żal widzieć taką śliczną Sumatrę w błyskach i brokacie, zamiast jakiegoś porządnego, normalnego malowania!
 No to kupiłam ją na customa i konsekwentnie customizuję.
Na temat jej obecnego wyglądu będzie post kiedy indziej.
 Aż wstyd się przyznać, że model przyjechał do mnie na mikołajki w 2016 roku, a dopiero teraz pojawia się na blogu, mimo że tuż po przyjeździe zrobiłam jej zdjęcia. {Ale to jeszcze nic, poczekajcie na Ceylona}
 Szczerze mówiąc kiedy ją zamawiałam byłam przekonana, że jest większa. Tymczasem rozmiar wróżki mieści się gdzieś pomiędzy Stablematesami a skalą Little Bits.
Zdjęcie miało pokazywać rozmiar, ale miałam małą dłoń, więc nie wiem czy to coś pomaga cx

Wraz z koniem przyjechała książeczka z opisami wróżek, bogata w ilustracje.
^ Powyżej Kona ^

Sirocco
U samej klaczki urzekł mnie pysk, zwłaszcza od przodu.
Widać jeszcze plastik zabezpieczający długą grzywę modelu
Który niestety zbrzydziło słabe malowanie oczu.
Tutaj próba ukazania tego ,,czegoś" co jest w niej, jakiejś słodyczy, uległości/posłuszeństwa/przyjacielskiego charakteru.. Po prostu tego ,,czegoś".
Tutaj jeszcze ma oboje uszu. Niestety w zeszłym roku lewe się urwało >.<
O, a tu ma jeszcze skrzydła. (BUHAHAHA)
I wstążkę jeszcze ma...
Ogólnie, na zdjęciach jest jeszcze cała i zdrowa.
Poza tym kopytem.
 Ten mold ma jakieś wybrakowane lewe przednie (o ironio, lewa to jakaś jej biedna strona, czemu kolejny przykład kiedy indziej). Ale tylko od przodu, od boku jest całkiem dobrze.
Lubię u niej kopyta.
W ogóle całą ją lubię. Jej sylwetka zgrywa się w jedną, spójną, śliczną całość.
Miała niezwykle długi ogon, ale ponieważ bardzo przypomina mi arabkę i chciałam nadać jej taki rys, potem go podcięłam (spokojnie, nie jest tragicznie. Jeszcze).

Tutaj moja rola komentatora się kończy. Ja się żegnam i zostawiam Was ze zdjęciami.