sobota, 19 stycznia 2019

Kolejny raz musicie mi wybaczyć

...bo oto po raz kolejny nadeszła zima i po raz kolejny nie idą mi zdjęcia.
Z resztą, czy kiedykolwiek mi szły?
Jak przeglądam swoje posty, to kiedy tylko zaczynam czytać natrafiam na zdanie typu ,,tym razem zdjęcia nie są najlepsze, bo...". Nasuwa się prosty wniosek: złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy.
Słaby ze mnie fotograf i tyle.
Czekałam dość długo z tym postem (aż trzy tygodnie), bo miałam nadzieję, że jeszcze słońce wyjdzie i uda mi się wybrać z figurkami. Ale nic takiego się nie zdarzyło, przynajmniej kiedy nie byłam w szkole i miałam szansę chwycić za aparat.
Także słońce mnie nie lubi, aparat jest stary i nie radzi sobie z zimą, no i w dodatku nie mam nigdzie pięknej wiejskiej scenerii, więc cykam fotki na podwórku (nie, no przecież nie mogłam pójść w ładniejsze miejsce) i generalnie to nie moja wina, że znowu mam badziewne zdjęcia z tandetnym tłem.

W każdym razie ten jeden, jedyny raz trzy tygodnie temu pojawia się słońce, więc wybywam z domu, zabierając ze sobą aparat
^ o ten tutaj ^
nie słuchajcie mojego ględzenia, i tak go uwielbiam
i koniki które znalazłam pod choinką. A kto to jest?
Ogier tinker 88794 firmy CollectA
oraz Celestine, koń świąteczny od Breyera na 2018 rok.
Dostałam jeszcze mustanga Schleich - wybaczcie mi, nie jestem już w stanie wyśledzić jakiego jest numeru. Mówiąc szczerze nie chciało mi się go zabierać na sesję - znacie z resztą mój stosunek do figurek tej firmy, jaki mam i do tego wałacha - i w sumie dobrze, że go nie wzięłam, bo ledwo zdążyłam obcykać tamte dwa.
Zrobiłam mu po prostu fotki z ,,dość dobrym" światłem na świątecznym tle (nieee, to wcale nie jest torebka cx).
Przyjrzyjcie się dobrze zaciekom na szyi :}
Głowa z drugiej strony
Bajkowa, niezbyt realistyczna ,,lwia" grzywa
Ach, te piękne zacieki
Firma nie wygląda zbyt dobrze w moich oczach również ze względu na historię, którą opowiedziała mi ostatnio moja siostra. Chciała kupić naprawdę mocno zniszczony model i zapytała ekspedientki jaki może dostać upust. Okazało się, że za konika z oderwanymi kawałkami i ze zdartą farbą istnieje możliwość kupna... o 5 zł taniej.
Model mustanga, który dostałam, poszedł oczywiście do ostrej przeróbki. Naprawdę. Aż wióry (dosłownie cx) lecą.
Brzydal się żegna i idzie do przeróbki d;

Co do zdjęć na dworze, to jakby nie patrzeć, wyszły o wiele lepiej od zeszłorocznych. Nie oznacza to wcale, że są ładne, ale Soniak spisał się zdecydowanie lepiej od Canona.

Na pierwszy ogień poszła oczywiście Celestne c;
Jej świąteczne ubranko składa się z trzech materiałowych pasów, z czego jeden przechodzi za zadem i jeden leży na piersi figurki. Pod trzecim pasem, na brzuchu, znajduje się biała wstążka, która dodatkowo utrzymuje świąteczną szatę na miejscu.
Wstążka ma rzep z lewej, a przedni i tylny pas tkaniny są zapinane na rzepy z prawej strony figurki.
Od części zakładanej na grzbiet Celestine idzie ozdobna biała tasiemka zakończona klejnotem, pod którym został ukryty kolejny rzep, łączący białą tasiemkę z dwoma cieńszymi. Na dole, na przecięciu dwóch srebrnych wstążek znajdował się jeszcze jeden diament, ale niestety był słabo przymocowany i odpadł, gdy po raz pierwszy usiłowałam rozebrać model.
Taka sama tasiemka idzie od przedniej strony materiałowej części, na linii szyi.
Do niej z kolei doczepione są inne, wymyślne sznureczki z nawleczonymi na nie koralikami - cztery (po dwa na stronę) z podłużnymi i srebrnymi, a jeden z małymi ,,perełkami".
Jak widać do jednego ze sznurków dołączone są także kwiatki z niebieskimi środkami, a na drugim, z tymi samymi koralikami, zamiast kwiatków nawleczone są inne, półprzezroczyste paciorki.
Jak widać są doczepione także przezroczyste gumeczki których nie umiem odczepić
Na głowie klaczy widać taki sam sztuczny diament jak na ogonie. Przyczepiona jest do niego mała, plastikowa koronka i dwa pióra zakończone zawijasami.
Spotkanie z fotografem cx
Ten ,,diadem" dodatkowo trzyma się dzięki łapakom na uszy.
Aż trudno mi uwierzyć, że nie mam żadnego porządnego zdjęcia, na którym widać zawijasy na końcach piór. 
v Da się je zauważyć jedynie poniżej v
Do dolnej krawędzi stroju przyczepione są plastikowe kryształki.
Ze względu na zimową aurę aparat miał pewne problemy z wyostrzeniem

Chcecie znać moją opinię na temat tej przebieranki?
Cały ten strój jest po prostu

t a n d e t n y.

Może i fajny pomysł ze stroikami dla koników na Swięta, ale w praktycie - dla mnie? - w ogóle się nie sprawdził. Masowa produkcja = gorsza jakość i cały czar pomysłu pryska.

Rzeczą, która faktycznie mi się podoba, są róże.
Wyrzeźbione cudownie. Pytanie tylko brzmi:
Co robią na zimowym wdzianku?


Przechodząc do samej figurki.

Podoba mi się ten jej finezyjny ogon, na którym się opiera.
A piękną, szeroką szyję z doskonale wyrzeźbionymi mięśniami wprost UWIELBIAM.
Tutaj zaczynają się jeszcze gorsze zdjęcia, na które zabrakło już dobrego światła
Nie podoba mi się natomiast linia, która biegnie wzdłuż niej.

Połowa bez grzywy jest trochę powyżej połowy z grzywą. Ciągnie się to aż do kłębu.
Nie wiem, czy to wina kiepskiego prepingu czy raczej złego złączenia formy.
Sądzę, że nie wyszło tu i jedno, i drugie.
Wracając jeszcze do rzeczy, które mi się podobają: klacz ma cudownie wyrzeźbione pęciny.

Po prostu cudownie.
Same nogi również są niezgorsze.
Za to grzywa - a zwłaszcza jej łączenie z szyją - jest taka, hm…
Dziwna. Może to przez malowanie, które nie wskazuje granicy między włosami a ciałem.
 Natomiast prawe oko od boku wygląda źle. Jest zbyt do przodu, jakby dziwacznie wygięte.
Od przodu jest lepiej. 
Z lewej strony jest odwrotna sytuacja. Profil - niezłe oko, przód - zedrzyjcie to >.<
Przez to oboje oczu razem prezentuje się dość komicznie.
Gdybym miała zmieniać coś w tym modelu, zdecydowanie byłyby to ślepia.
Chyba ogółem najmniej lubię jego przód.
Celestine jako figurka jest zaskakująco mała. Załuję, że nie wzięłam żadnego modelu dla porównanie, ale zapewne przyjdzie jeszcze na to czas.


A teraz nasz tinker i co chciałabym w nim zmienić.


Od przodu ogierek najbardziej mi się podoba. Widać słaby preping na czole, ale to chyba typowe dla Collecty :\
Pasuje mu ta dynamiczna, galopująca poza. Dobrze wygląda także frędzel grzywki, który chociaż zrobiony dość nieładnie i bez finezji, bardzo dobrze oddaje ułożenie pukla końskich włosów.
To jest właśnie ten całkiem ładny model, od którego do tej pory odstraszała mnie grzywa. Więc tak, całość idzie do zdarcia.
 Od tej strony nie lubię jeszcze źle ułożonego, migdałowego oka.
Za to z tej strony grzywa wygląda dość dobrze, pasuje mu ten dzyndzel. Bardzo, ale to bardzo podoba mi się przejście grzywy w sierść, niestety nie podkreślone malowaniem. Jest piękne.
 Załuję, że figurka nie ma nieco bardziej dynamicznej pozy od boku, bo pewnie wyglądałoby to lepiej. Myślę jednak, że mogłoby to spowodować, że model będzie mało stabilny.
Ta rysa na zadzie to na pewno nie od latania z całym majdanem w torebce, niee
 Też nie lubicie jego ogona? Również do zmiany.
^ Od tyłu ^
 Tinker ma przyjazny charakter. Jest wszystkiego ciekawy.
Puszczony po raz pierwszy na padok, ganiał po całym pastwisku z nastawionymi uszami. Sądzę, że długo zagrzeje sobie miejsce w stajni i skradnie serce niejednej osobie... O ile jeźdźcom spodoba się maść, którą mu nadam d:

Jak sądzicie, jakie powinien nosić imię?

4 komentarze:

  1. Bez koloru to trochę trudno nadać mu imię, ale niech będzie Vincent. Tak jakoś Xd. Nieprawda, że nie umiesz w zdjęcia XP. Trzym się. Love you, Nathing :*

    OdpowiedzUsuń

  2. Nie jesteś słabym fotografem! Może powinnaś bardziej wierzyć w siebie.
    Zgadzam sie z tobą co do ubranka Celestynki. Jest okropne.
    Ale sam koń mi się podoba.
    Nie mogę się doczekać żeby zobaczyć jak przerobisz koniki. Pozdrawiam!
    (XD pisałam ten komentarz 4 razy bo co chwila mnie wywalało)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również nie zgodzę się, że jesteś złym fotografem, niektóre twoje foty są naprawdę ładne, także pewności siebie i dalej ćwicz, poprawiaj błędy. Co do modeli, to Celestynka jest... cudowna! Ślicznie wygląda w śniegu. Tinkerka nie lubię. Miałam go i się pozbyłam, bo mnie odpychał, nie wiem czemu. A konik z Schleich wygląda bardzo dynamicznie, ciekawa jestem jak go przerobisz.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pinto Schleich odrzucał mnie od zawsze, a zwłaszcza jego szyja, dziwne marszczenia na łopatce (tej zgiętej) i ogólnie wszystko. Celestyna jest bardzo ładna i nawet perłowa maść mi nie przeszkadza, a za to ten kolekciak od zawsze mi się podobał na zdjęciach, gorzej z patrzeniem na żywo. Przytłacza mnie jego wielkość, odrzuca malowanie, ale sam w sobie jako model (model, a nie model konia) super wychodzi na zdjęciach. Pozdro BM.

    OdpowiedzUsuń