niedziela, 21 listopada 2021

Zapowiedzi Schleich na rok 2022

W tym roku postanowiłam wyjątkowo opisać nowości trzech firm, a nie tylko Breyera. Nie mam pojęcia czy to wyjdzie, jednak postanowiłam spróbować c;

Na pierwszy ogień pójdzie klacz belgijska 13941. Dokładniej została opisana jako broodmare, czyli klacz przeznaczona do hodowli.
Tym razem nie mogłam się powstrzymać i dla każdego modelu znalazłam zdjęcie jego ,,prawdziwego" odpowiednika.
Kasztanka jak na schleicha wygląda całkiem dobrze. Jest proporcjonalna, ma całkiem dobry kształt i nie widzę u niej żadnych okropnych udziwnień. Nawet kopyta dobrze się prezentują, szkoda tylko, że są rude. Rzeczą, która zdecydowanie mi się nie podoba, są włosy. Posklejany ogon, grzywa jak słomiana strzecha i okropne szczotki. Do tego malowanie jest okropne, mam wrażenie jakby figurkę w całkiem dobrym kolorze postanowiono pobrudzić brązową farbą i starto ją z wierzchu, tak, że została tylko w zagłębieniach. 
Ogólna ocena: +/-
 
Moja następna ofiara to nr 13942, czyli klacz islandzka.
źródło
Nie chcę zabrzmieć zbyt zgryźliwie, ale obok islanda to to nie stało. Od pierwowzoru figurki zapożyczono bujną grzywę i w zasadzie to by było na tyle.
źródło
Dodatkowo figurka jest niezbyt kształtna; nieprawdopodobna linia grzbietu, która zupełnie nie zgrywa się z równie nieprawdopodobną linią brzucha, a do tego nierealistycznie ustawione nogi i mocno zepsute pęciny. Jedyne, co ratuje ten model, to jego ,,słodkość": ,,urocza" grzywa i pysk z tym ,,słodkim" spojrzeniem, które upodabniają go do schleichy Bayala. 
I chociaż moim zdaniem ten kucyk jest brzydki jak noc, to sądzę, że te cechy zapewnią mu popularność wśród kolekcjonerów. 
Ogólna ocena: -

źródło
Kolejny island, nieco mniej bayalowy - ogierek 13943. Jedyne, co upodabnia go do islandów to bujna grzywa, tak jak i ogon składająca się z nieładnych strąków i będąca kompletnie nie-tackfriendly.
źródło
Nie podoba mi się w nim kompletnie nic. Niekształtne nogi, migdałowe oko ustawione pod złym kątem, pysk w ,,świńskim" typie, do tego wygląda na różowy. To w końcu kasztan czy szampan?
Ogólna ocena: -

źródło
 Jako kolejną przedstawiam Wam klacz oldenburską 13945. Najprawdopodobniej zaprezentowana została w trakcie pokazowego kłusa, z tego co widzę ma nawet koreczki.
źródło
Figurka zupełnie mi się nie podoba, ale ciężko zarzucić jej coś konkretnego. Uniesione nogi mają za długą to jedną część, to drugą. Ogon jest cały w strąkach. A poza tym jest po prostu do szpiku kości schleichowa, a ja zwyczajnie nie znoszę tego stylu. Ma ode mnie plusa za całkiem kształtną kłodę i łatwo rozpoznawalną pozę.
Ogólna ocena: +/-
 
źródło
Jest klacz to jest i ogier oldenburski - 13946.
źródło
Uważam za prawdziwą ironię fakt, że Schleich bierze się za jedne z (moim zdaniem) najbardziej anatomicznie poprawnych i najbardziej kształtnych ras i przerabia je na swoje karykaturki. Ogier ma dobrą jedynie (i aż, jak na Schleicha) linię grzbietu i szyję. Nogi są nieforemne, zwłaszcza przy pęcinach, grzywa wygląda zupełnie nierealistycznie. Pysk również jest okropny, zwłaszcza w porównaniu z tym:
źródło
Niebo a ziemia.
 
Ogólna ocena: -
 
No i dla dopełnienia rodzinki, źrebaczek oldenburski 13947.
O dziwo nie mam mu zbyt wiele do zarzucenia, mimo że kompletnie nie przypomina swojego pierwowzoru. To taki typowy ,,słodki" źrebaczek z serduszkiem na czole. Brak jakichś ogromnych błędów anatomicznych. Według mnie to całkiem udany twór.
Ogólna ocena: +
Skoro jesteśmy już przy maluchach, to ten pan.. źrebaczek trakeński nr 13944... cóż... coś tu poszło bardzo nie tak. Uszy, pysk, nogi, nawet ogon... Krótko i na temat: jestem na nie.
Ogólna ocena: -
 
Ostatnia parka na dziś, klacz i źrebak rasy criollo.
źródło
źródło
Zaczynając od pozytywów: bardzo podoba mi się dobór maści obu figurek, bo faktycznie takie kolory w różnorakich formach często występują u koni criollo. Jeśli chodzi o klacz 13948, to tutaj pozytywy się kończą. No, można by jeszcze dorzucić do nich ładną, kształtną kłodę, nie tak tragiczne tylne nogi i całkiem znośną grzywę wraz z ogonem. Jednak wykonanie maści pozostawia wiele do życzenia. Co zadziało się na jej pysku? Przejścia na nogach również wyglądają tandetnie, chociaż cieniowanie ciała, w tym mączny brzuch, prezentuje się całkiem dobrze. Niestety cech rasowych nie posiada w ogóle, żal mi zwłaszcza zadu i pyska, bo criollo te części ciała mają bardzo charakterystyczne.
Swoją drogą bardzo przypomina luzytankę z 2019, nie sądzicie?
źródło
Ogólna ocena: +/-

Trudno mi ocenić jak bardzo podobny do źrebaków ze swojej rasy jest maluch nr 13949, bo nie zauważyłam u nich jakichś szczególnie charakterystycznych cech. Jeśli chodzi o sam model to jego nogi są jakieś koślawe, tak samo zad. Chciałam się przyczepić do zbyt wysoko umieszczonych stawów nadgarstkowych, ale w porę dostrzegłam, że to faktycznie częste u źrebaków. Mały ma całkiem ładną szyję i pysk o przyjaznym spojrzeniu, nawet uszy dobrze wyglądają (co dla schleicha jest bardzo nietypowe). Za ten pysio da się go polubić.
Ogólna ocena: +/-
 
Kto mnie zna zapewne nie zdziwił się, że moja opinia na temat nowości 2022 jest raczej negatywna, bo ogólnie schleichy nie lubię. Jednak co zaskakujące w tym zestawieniu znalazło się i parę modeli, które nie są tak strasznie okropne. A jak Wy oceniacie te cuda?

6 komentarzy:

  1. Ja co do Schleichów 2022 jestem całkowicie na nie. Żaden z modeli nie jest tak dobry, jak być powinien, żeby nie żałować później wydanych na niego pieniędzy. To dziwne, ale w sumie widząc tak beznadziejne figurki cieszę się razem z moim portfelem, że nie czuję wewnętrznej potrzeby powiększenia kolekcji x)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio mam jakoś podobnie, jestem kontent z mojej skromnej kolekcji.

      Usuń
  2. Kurczę jednak mi się odechciało pisać ten post o schleichach, więc skomentuję je obszerniej tutaj.
    Klacz belgijska - dość ciekawa, mam wrażenie, że ma mocną fakturę sierści. Nie podoba mi się grzywa i ogon.
    Islandy - przypominają mi konie z SSO. Nie te grywalne, tylko z ilustracji np. na początku gry, czy tych promocyjnych. xD Są bardzo przerysowane i słodkie, mało anatomiczne, ale tym razem schleich mnie kupił, gdybym zbierała aktywnie, to myślę, że bym się na nie pokusiła.
    Klacz oldenburska - sportowe schleichy mają coś w sobie. Możliwe, że gniadoszka będzie jamnikowata, nogi, jak już wspomniałaś, są za długie. Poza tym model nawet mi się podoba.
    Ogier oldenburski - podoba mi się maść. Poza jest bardzo niefajna, grzywa też do mnie nie przemawia. Ogólnie jest ok z wieloma "ale" do dopisania.
    Źrebak oldenburg - klata mi się nie podoba. Poza tym nie lubię źrebaków, ot taki schleich typowy.
    Źrebak traken - brzydki bardzo, wszystko mi w nim nie pasuje. Jakiś taki długi i płaski łeb i ach szkoda gadać.
    Klacz criollo - myślałam, że to ten sam mold, co luzytanka. Duży plus za maść. Nie umiem jej ocenić, jest schleichowa, niebrzydka i niezbyt ładna.
    Źrebak criollo - ma coś nie tak z nogami, proporcje im się pokićkały.

    Sumując, są tutaj konie, które bym chciała bardziej niż tylko "przypadkiem znalazłam na targu w 2030 roku, wiec kupiłam". Jestem mniej zawiedziona niż collectą. I co miałam zarzucić... A. Jestem pewna, że kolory będą takie, jak na zdjęciach, za to też schleich ma u mnie kilka dodatkowych punktów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja o dziwo collectę przyjęłam lepiej. Chociaż fakt, że jeden ze schleichy dostał ode mnie plus to ewenement na skalę światową

      Usuń
  3. Ogólnie to jedyne, które jeszcze jako tako mi się podobają (i o których nie zmieniam ciągle zdania :/), to źrebak criollo i oldenburski, jednak nie znajdują się na mojej chciejliście jako konie do obowiązkowego kupna. Niestety, jak dla mnie Schleich idzie zdecydowanie już w kierunku "koników do zabawy", a szkoda, bo te stare modele naprawdę fajnie wyglądały :(
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam wrażenie, że od roku 2020 kolejne lata są podobne - kilka koni całkiem całkiem i sporo tych do kosza.

      Usuń