sobota, 12 marca 2022

Czasem trzeba zniknąć

Czytelnicy mojego bloga chyba zdążyli się już przyzwyczaić, że ja tak znikam,wracam, znikam... i odnowa.

Potrzebowałam przerwy. Po prostu.

Wiem, że niektórzy już pogrzebali mojego bloga, ale nie tak łatwo pozbyć się mnie ze światka aktywnych blogerów c; 
 
Ta przerwa była dłuższa niż zwykle, może dlatego niektórzy stracili już nadzieję.
 
Próbowałam pisać, tworzyć, miałam tematy, chęci, źródła... zabrakło mi czasu i siły, no i to również kwestia myślenia, bo jak to tak, pisać posta zamiast kuć się do sesji? Nawet kiedy nie siedziałam nad książką takie zachowanie wydawało mi się dość frywolne.

Przez wiele lat próbowałam walczyć z tymi przerwami, jakoś im zapobiec, rozplanować posty. Ale teraz widzę, że to bez sensu, bo w pewnym momencie roku zawsze w końcu nadchodzi moment, kiedy nie mam siły wyciągać wniosków z pięćdziesięciu  kolejnych źródeł, robić zdjęć i opisywać modeli.


Nie prowadzę tego bloga dla pieniędzy, rozgłosu ani wyższego celu. Piszę, bo lubię i nie ma sensu, żebym zmuszała się do pisania wbrew sobie.

Czasem będę robić przerwy i trudno. 

Wracam, ale nie dlatego, że mam czas, jestem wyrobiona ze wszystkim (broń Boże!) czy mam siłę góry przenosić.  

There is no such a thing as the right time - there is just time and what you choose to do with it. 

Po prostu moja przerwa się skończyła i jestem gotowa wrócić.

Znowu post wypełniony moimi rysunkami, bo nie mam żadnych nowych zdjęć. Miałam nawet iść dzisiaj na sesję, ale... nie poszłam. Może jutro się wybiorę.

Mam masę nowych koników, więc może najpierw wezmę się za opisy. Aż dziw, jak to się mnoży, chociaż ja do kupna żadnego nawet palca nie przyłożyłam. Przed przerwą zaczęłam różne posty nie-figurkowe, ale chciałabym jeszcze doczytać, usunąć to co niepotrzebne, trochę lepiej je wszystkie zaplanować i co nieco pozmieniać. Mam też nawet nowe przemyślenia, ale chyba na razie nie nadają się na wpis. O koniach rekreacyjnych. O rekreacji. O tym jak prawda jest względna i jak łatwo oceniać... a trudniej robić.

Także dziś już znikam, ale zapowiadam się na przyszłość. 

Będę wracać. Zawsze będę wracać. Nie grzebcie mnie jeszcze.


8 komentarzy:

  1. Widzę że obie wstajemy jak feniksy z posesyjnych popiołów. Ja tu będę czatować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wiarę. Feniksy chyba jednak podnoszą się z popiołów nieco bardziej spektakularnie niż ja c'x

      Usuń
  2. Eh opisy modeli też mnie aktualnie odpychają 😅. Szczerze to nie pogrzebałem cię nawet na chwilę. Każdy potrzebuje przerwy, ja też czasem znikam. Co jakiś czas zaglądam i czekam, jak zresztą na wszystkie blogi na których oczekuje iskierki życia, bo dalej chce czytać ich twórczość.
    Pozdrawiam.

    P.S
    Coraz ładniejsze te twoje rysunki <3.

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę wyczekiwać nadchodzących postów z całą pewnością! Zapowiadają się bardzo ciekawie ^^

    U mnie też przerwa była, nieco krótsza co prawda, ale chyba muszę jakoś inaczej ukierunkować swoje wpisy na blogu x)
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Tym razem mnie czas oszukał i jestem dopiero teraz. Wiesz, że czekam na każdy mądry post (na te luźniejsze też). Także przesyłam dużo mocy i do napisania! <3
    Ach no i przynajmniej jesteś regularna nawet jeśli publikujesz nieregularnie. Wiem, że wrócisz, to daje poczucie stabilności w tym wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrócę wrócę, sprawię wrażenie jakbym miała być aktywna do końca świata i jeden dzień dłużej, a następnie zniknę na wieki całe :3

      Usuń