poniedziałek, 23 maja 2022

Pies i kot, czyli dwa najbardziej pożądane collecciaki

Wierzcie lub nie, ale jakimś cudem w moje łapki dostała się zarówno klacz z terierem 88891 jak i ogier pociągowy z kotem 88916.
Może przesadziłam z tym tytułem, ale mam wrażenie że ta dwójka jest jednak dość mocno rozchwytywana.
Pan nr 88916 znajdował się przez jakiś czas na mojej chciejliście i ucieszyłam się znajdując go w paczce od Mikołaja.
Cały model jest bardzo ,,mój"; po prostu wpisuje się jakoś w moje standardy piękna.
Moja siostra twierdzi, że kocham masywne konie i nie da się zaprzeczyć, że jest w tym sporo prawdy. Może dlatego ten zimniok tak bardzo mi się spodobał.
Jednak w wyglądzie tego pana znalazłam także sporo minusów.
Po pierwsze - pysk. Z jednej strony jeden z największych atutów tego pana, a z drugiej jego najgorsza wada.
Te oczka, uszy i garb są cudowne, ogółem łeb jako całość mocno mnie urzekł. Aczkolwiek patrząc centralnie od boku można się go przestraszyć. Aż tak przesadnego garba nie mają nawet kladrubery... Chrapy i wargi są zbyt mocno ,,przesunięte" w dół.
Żeby lepiej zobrazować o co mi chodzi pozwoliłam sobie nieco go ,,udoskonalić" w programie graficznym.
Od przodu tragedii nie ma, ale też lepiej mu się nie przyglądać. Nie jest nie wiadomo jak źle, jednak oczy nie są zbyt równe i z tym nosem coś jest nie tak, a i uszy jakoś od razu tracą cały urok.
 Po drugie ustawienie nóg jest jakieś krzywe, kiedy patrzy się od przodu lub od tyłu.
Niby nie rzuca się to w oczy, ale jednak takie krzywulce nie powinny się zdarzać...
Przeskakując znów na pozytywy - bardzo podoba mi się grzywa. Ogon i grzywka nieco mniej, ale ogółem przypadł mi do gustu styl ich wykonania, włosy układają się w przyjemne dla oka, finezyjne kształty.
Co, przyznaję, trochę kłóci się z tym, że zamierzam je obciąć i ogierka zmoherować. Nadal jednak nie jestem na 100% pewna tej decyzji - pożyjemy, zobaczymy.
W ogóle nie wiem co z nim zrobić. Zostawić mu taki pysk? Czy gorzej, ,,poprawić"?
Na razie może niech stoi sobie u mnie na półce i cieszy me oczy swym widokiem.
Zabrałam się jedynie za kota, bo wydawał się łatwy do odczepienia i faktycznie taki był c;
Tutaj jeszcze fotka samego futrzaka:
A tutaj jak to wygląda bez niego:
Miałam w planach opisać w tym samym poście jeszcze klacz z terierem, ale chyba prędzej w morzu wyschnie woda nim będę mieć na to dość energii życiowej, więc łapcie zdjęcie kobyłki, a opis będzie w innym poście.
Ten post czekał na skończenie od marca, jak widać nie ma we mnie na razie tej ikry do pisania (': Nie obiecuję powrotu do żywych, z resztą wiecie jak słownym jestem blogerem. Na razie sprawdza się zasada: co powiem, tego nie zrobię c'x Stosujcie ją, a z łatwością odgadniecie mój następny ruch

6 komentarzy:

  1. Czekam na opis klaczy z pieskiem jak myszy na żniwa :P Ale bez presji, przeczytam wszystko co wyjdzie od Ciebie, robalu

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj skąd ja to znam z tym pisaniem - to chyba jakiś odwieczny problem blogerów.
    Co do modeli to z tej dwójki zdecydowanie bardziej do gustu mi przypadła klacz z terrierem. Ogier się wydaje zbyt czerwony jak dla mnie. Niestety mam wrażenie, że coraz mniej fajnych modeli wychodzi od collecty.

    Pozdrawiam!

    lynnvael.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tak bardzo kolor nie przeszkadza, bo i tak wszystko co dostaje się w moje łapki ma przede wszystkim szansę zostać customem cx Patrzę zazwyczaj na sam kształt

      Usuń
  3. Stare porzekadło mawia "zrzędy ciągną najdłużej". Może nie zaliczamy się jeszcze do blogowych seniorów, ale myślę, że na spokojnie mogę nas zaliczyć do tych, które swoje widziały, napisały. Czekam na powrót. Wiem że jeszcze wielu rzeczy nam nie pokazałaś, a są warte publikacji! <3
    Ziemniak jest ładny, podoba mi się na twoich zdjęciach, chociaż na żywo nie zrobił na mnie wrażenia. Ciekawa jestem co z nich finalnie wyjdzie (klaczy z terierem też).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama jestem ciekawa, co z nich będzie cx Zrzędy zdecydowanie ciągną najdłużej ;)

      Usuń