poniedziałek, 6 sierpnia 2018

Mleczny do odratowania

Przerobiłam w końcu fryza (przedstawiałam go o tutaj) i poczułam przemożną chęć doskonalenia się na kolejnych modelach typu ColectA/Schleich. Będąc w galerii w mieście wstąpiłam więc do Smyka (a tam same pięcio- i mniej latki cx). Oglądając półkę ze Schleichami zauważyłam pojedynczy egzemplarz tego siwusa.
Zaskoczyło mnie, że wałaszek ma białe oko. Z początku myślałam, że ktoś po prostu zapomniał pokryć je farbą, szybko jednak odkryłam, że wynika to z czegoś zupełnie innego.
Figurka jest w okropnym stanie. Aż dziw że nogi tylko lekko powyginane, bo wyglądają na podatne na tego typu uszkodzenia. Jak to podsumowała moja siostra: ,,Wygląda jakby ktoś przyniósł swoją figurkę z domu". I to figurkę po pewnych przejściach.
Wytarta grzywa

Drobne odrapania na całym ciele

Wytarte kopyta

Drugie oko

Krzywizna - tylnia noga (rozmazane, wiem, ale widać co trzeba)

Krzywizna przednich nóg

Nawet po metce widać, że model szuka właściciela już od dłuższego czasu.
No to go wzięłam. Przecież i tak idzie do przeróbki, drobne defekty nie mają znaczenia, ma je natomiast jego kształt. Sama mi się w łapki władowała taka świetna do przeróbki sztuka.
Im dłużej oglądam tego pana, tym szybciej chcę dokonać jego metamorfozy. Ma bardzo dużo plusów^^
Ponieważ schleichowy holsztyn 13859 często pojawia się u Koniełki, wciąż podświadomie nazywam go tak jak ona (; Chyba zostanie dla mnie Mlecznym dopóki go nie zepsu... eee.. odratuję.
Nigdy więcej takich sesji, zgadzam się xc
Jako tła użyłam zdjęcia z pudełka Ricky'ego.


Dobra, śpieszno mi dać Mlecznemu drugie życie c;
oby tylko nie okazało się ono gorsze >.<
bez pocieszania, nie wiecie jeszcze jak maluję d;

2 komentarze:

  1. Haha, miło mi że o mnie wspomniałaś;) Imie ewidentnie do niego pasuje! Szczerze to nie lubię kupować w Smyku modeli do innych celów niż na customy. Bardzo często są właśnie poniszczone. Widziałam wiele razy jak ludzie w tym sklepie zrzucają je przypadkowo z półki, model się niszczy np odpada ucho i odkładają go spowrotem na miejsce:/ Milky jest jednym z moich ulubionych modeli Schleich i już nie mogę się doczekać żeby zobaczyć jak go uratowałaś!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od razu skojarzył mi się z Twoim Milky'm :)
      Dla mnie plusem Smyka jest fakt, że widzę figurkę, którą biorę. Minusy to oczywiście mały wybór i częste uszkodzenia. Aż wstyd że za konia w takim stanie wzięli pieniądze

      Usuń