niedziela, 2 maja 2021

Breyer 2021 skala Traditional - czyli niby miało mnie nie być, ale w sumie czemu nie

 Zapewne zorientowaliście się, że w tym roku nie zrobiłam tradycyjnego posta o breyerowych nowościach. W rzeczywistości ów post zaczęłam, ale dokończenie go odłożyłam na wieczne nigdy, bo w tamtym czasie zapowiedzianych było dosłownie tyle modeli, ile tutaj zobaczycie. Potem nastąpiła moja noworoczna przerwa od pisania, no a później to już tak jakoś za późno, żeby brać się za post o nowościach. Ale jakoś przed chwilą weszłam w ten zaczęty post, no i tak kurczę, krótki bo krótki, ale zawsze posta żal. Mam nadzieję, że nie zetknęliście się jeszcze z większością z nich, bo w modelowym świecie nie jest o nich zbyt głośno (co swoją drogą trochę mnie dziwi).
 
Przy okazji chciałabym przeprosić, że jeszcze nie odpisałam na komentarze. Wszystko nadrobię jak tylko wrócę. Tymczasem liczę dni do końca matur i wstawiam to, co już mam c;

Oj cni mi się ostatnio za blogiem, cni.

Przechodząc do rzeczy:
2021 Premier Collection Membership - Deposit - BreyerHorses.com
Fireheart z numerem 90200 to nowość na zupełnie nowym moldzie. Osoby już trochę znające sposób wprowadzania nowych rzeźb przez Breyera zapewne od razu domyślą się, że to seria zapowiedziana dla Premier Collection Club. Przyznam, że już na pierwszym zdjęciu mnie zaintrygował. Budowa konika jest całkiem przyjemna dla oka, a maść doskonale się z nim zgrywa. Moją uwagę zwróciła zwłaszcza ciemniejsza obwódka wokół oczu. Ogólnie gra cieni na całym koniu jest bardzo ciekawa. Na pewno będę z niecierpliwością czekać aż w internecie pojawi się więcej jego zdjęć.

Finally! (weebly.com)
Julius na moldzie Georg to nowość dla członków Vintage Club. Trochę nie rozumiem, co robi wśród Vintage, skoro został wprowadzony w 2019, ale posiada charakterystyczną dla tych koni, dziwaczną, kropkowaną maść. Lubię ten mold, ale to jego kolejne słabe wydanie. 

Identify Your Breyer - Georg
Na tym samym moldzie wystąpi seria dereszy o imieniu Theo Ardenner (koń ardeński Theo). Od debiutu w formie Georga konik nie doczekał się żadnej serii w poważniejszym malowaniu, więc cieszę się, widząc jego normalne i do tego całkiem porządne wydanie. Mimo że breyerowe deresze zazwyczaj prezentują się niespecjalnie, to seria numer 1843 zapowiada się całkiem nieźle i zastanawiam się, czy sama nie będę na niego polować. Pożyjemy zobaczymy c;

2021 Flagship Model - Saddlebred Stallion ~ Livingston - ADVANCE SALE – Triple Mountain Model Horses
Livingston 760248 na moldzie American Saddlebred Stallion został zaplanowany jako model dostępny w sklepach. Uważam, że został całkiem dobrze ubrany w kolorki i całkiem możliwe, że to malowanie będzie mieć podobny poziom, co na zdjęciu promocyjnym. Nie jest ani wybitny, ani słaby, ot, taki sobie breyer.
 
Identify Your Breyer - Geronimo
W maści srokatogniadej ukaże się również mold Geronimo, jako American Paint Horse 1839. Należy do Ideal Series, czyli serii koników poświęconych artyście Orrenowi Mixerowi, którego dzieła ukazują ideał konia AQHA.  Poniżej jedna z jego prac.
~The “Ideal Horse” Artist Orren Mixer~ Edmond, Oklahoma, USA – Art Of The Horse
Jeśli chodzi o samą figurkę, to malowanie zdecydowanie mnie nie przekonuje, ten wzór kompletnie modelowi nie pasuje. Na mojej liście życzeń na pewno się nie znajdzie, zwłaszcza, że nie jestem fanką quarterów - chociaż akurat Geronimo ma całkiem przyjemny kształt, w zasadzie jedynie pysk mnie od niego odrzuca.
 
Identify Your Breyer - Roxy
Innym przedstawicielem tej rasy, który pojawił się w zapowiedziach na 2021 rok, jest Chocolatey - Champion Appaloosa z numerem 1842. Jest on wzorowany na prawdziwym koniu o tym imieniu, wielokrotnym mistrzu świata. Więcej na jego temat możecie przeczytać na jego stronie na facebooku.
Bid Buy Get | Online Full Service DIY Estate Auction Sales - CHOCOLATEY (equineauctionexchange.com)
Jeśli chodzi o sam model, to chociaż kasztanki zwykle wychodzą Breyerowi całkiem dobrze, to w tym przypadku mam spore wątpliwości. Już na zdjęciu promocyjnym cienie zostały zaznaczone niezbyt dokładnie, a wszyscy wiemy, że w breyerowej produkcji modele potrafią wyjść o wiele gorzej, niż miały. Roxy dostał jak dotąd wiele wydań i chociaż większość z nich była w wersji limitowanej, to jeżeli ktoś szuka konika na tym moldzie w innym celu niż na customa, to radziłabym rozejrzeć się za inną wersją kolorystyczną.

 W trakcie tegorocznego Breyerfestu członkowie klubu Collector Club mieli możliwość zagłosować na wybranego konika z podanej na stronie 2021 Collector Club Web Special Vote czwórki. Zwycięski koń zostanie wypuszczony w okolicach kwietnia tego roku z numerem #712393 jako nowość dostępna właśnie dla członków Collector Club.

Czyli zasadniczo taka sama sytuacja, co w przypadku Making a Splash, o którym pisałam w zeszłym roku. Swoją drogą poprzednią edycję wygrał Duende, więc to on wystąpił jako Fabio z numerem 712345.


https://www.ebay.com/itm/BREYER-FABIO-712345-LIMITED-EDITION-DUENDE-STALLION-RED-DUN-PAINT-MODEL-HORSE-/324156902678


Do tegorocznych zmagań również przystąpiły pintosze. Do wyboru były:


Mold Adios dłuta Chrisa Hessa. Na moje oko ta maść mocno podkreśla jego bułowatość, zbyt małe nóżki dobrane do potężnej kłody z grubą szyją i pasującym do niej zadem. Ładnie wygląda za to plama na pysku, chętnie zobaczyłabym go kiedyś w czymś do niej podobnym.

Carrick, czyli mold Walking Throughbred autorstwa Susan Carlton Sifton, ma w tym wydaniu przepiękną grzywę i ogon, na zdjęciu firmowym ma również cudowne oczko. Jednak plama na pysku sprawia, że na tym tle nos jest jakiś niewyraźny i zanikający.

Mold Zippo Pine Bar, (czyli mój Lil'), który wyszedł spod rąk Sommer Prosser, jak dla mnie również nie wygląda w tym malowaniu zbyt wybitnie. Wydaje mi się, że ta maść powinna sprawdzić się przy AQH, jednak Lil' ma parę błędów anatomicznych, które nie są rażące, o ile nie zostaną wyeksponowane - niestety tutaj zostały. Przez te kolory ma jeszcze mniejsze nóżki, za to większe ganasze, a kształt jego kłody i zadu nagle wydaje się dziwny.

Ostatni konik, podpisany Latigo, to mold Loping Quarter Horse, który również został wyrzeźbiony przez Sommer Prosser. na moje oko ta maść leży na nim podobnie jak na Carricku, tylko zad wydaje się mieć jakby ucięty, przez tę wcześniej kończącą się plamę.

Sama nie wiem co bym wybrała, bo konie są bardzo nierówne, zwłaszcza, że lewa i prawa strona mają nieco inny wzór, przez co niektóre są ładne z jednego a brzydkie z drugiego boku.

Przyznam się, że nie znam wyników i w zasadzie nie wiem czy już są, czy zostaną ujawnione w formie niespodzianki tuż przed wypuszczeniem serii. Kajam się z powodu niewiedzy i przyrzekam poprawić się na przyszły rok.

Którego z nich byście wybrali? No i jak sądzicie, który dostał najwięcej głosów? 

Ja się żegnam, mam nadzieję pojawić się niedługo z jakimś prawdziwym postem, a Wam życzę udanej majówki! :)

16 komentarzy:

  1. Dawno mnie tu nie było, będę musiała to nadrobić! Ogólnie co do nowości Breyera to pamiętam, że kiedys z wypiekami na twarzy czekałam na informacje o nowo wypuszczanych koniach, teraz jakoś przestało mnie to ekscytować. Podobają mi się tylko nieliczne sztuki.
    Wśród modeli z Vintage Club są zarówno te starsze moldy jak i te najnowsze z tego co pamiętam. Fajnie, że już można kupić tego ardena jako RR, ale ja bym bardzo chciała żeby kiedyś wydali go w jakiejś maści podstawowej, chyba wolałabym nawet jednolitego karusa od tego deresza. :P
    Chocolatey to jest moja miłość odkąd wyszedł, mam nadzieję, że do mnie przyjedzie jeszcze w tym roku. Faktycznie jego cieniowanie nie jest zbyt trafione, ale detale (oczy!) są świetne. Mi zawsze marzyła się DLT, ale wtedy gdy jeszcze była produkowana wybrałam jakiś inny model i pamiętam, że ostatecznie tego żałowałam. :P A jeszcze co do Chocolatey, on nie jest przypadkiem bułany? A z ostatnich koniczków wybrałbym chyba grubaska lub Latigo, Carrick już kiedyś u mnie był jako Cortes i nie polubiłam go jakoś bardzo.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też ostatnio mam jakiś spadek fascynacji breyerami, takie tam plastiki, ot co...
      Z tym Chocolatey to zabiłaś mi ćwieka, może i jego maścią podstawową jest czerowonobułana, nie mam zielonego pojęcia. Może lepiej zostańmy przy wersji, że jest po prostu tarantem cx I dziękuję za informację odnośnie klubu Vintage (:

      Usuń
  2. Hm, to może tak…
    Fireheart jest niesamowity, jeżeli chodzi o pozę, ale malowanie zupełnie mi nie odpowiada :/. Ale na pewno będę czekać na jego nowe wersje :).
    Julius… to samo co powyżej – mold lubię, ale jego malowanie już nie c:.
    Theo mnie zauroczył i ląduje na chciejliście :D.
    Livingston… hm, ogólnie raczej za samym moldem nie przepadałam, ale w tym wydaniu mnie przekonał do siebie :D.
    American… hm, za moldem nie przepadam i ogólnie te malowanie też nie jest – jak dla mnie – jakieś bardzo powalające :|. Chociaż ogonek mi się podoba c:
    Co do Chocolatey, nie wiem – z jednej strony mi się podoba, a z drugiej nie. Może w innej maści…
    Carrick i Latigo podobają mi się najbardziej z całej czwórki do głosowania, ale ostatecznie bym wybrała Carricka ^^.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komentarz ^^ Również pozdrawiam!

      Usuń
  3. Szczerze mówiąc, większość do mnie nie przemawia.

    Fireheart - najlepszy, szkoda, że tylko dla Premier Club. Och, gdyby był RR brałabym, mimo wielkości xd
    Julius - wygląda, jakby był oblepiony w piasku.
    Theo - całkiem zacny, podoba mi się jego maść. Zwłaszcza na zdjęciach Capricorn zrobił na mnie wrażenie.
    Livingston - ładny mold, ładna maść... Chyba może być.
    APH - ... Nie wiem, co powiedzieć. Taki zwykły, srokaty konik. Grzywy prawie nie ma. Nie mój typ.
    Chocolatey - zdjęcia, które widziałam w necie pokazują, że to naprawdę dobry model. Zdjęcie promocyjne go niszczy.
    O pintoszach wolę nawet nie wspominać. Okropieństwo. Żaden nie przypadł mi do gustu w takim malowaniu ��

    Pozdrawiam
    Riley
    z
    diamond111rose.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie szykowałam się na Theo, ale jego wygląd na zdjęciach u Capricorn ostudził mój zapał. Po tym jak obejrzałam u CM również Chocolatey muszę się zgodzić, wyraźnie nie przyłożyli się do zdjęcia promocyjnego. No i z pintoszami też się w zasadzie zgadzam, wzór ciekawy, ale na modelach prezentuje się niespecjalnie xc

      Usuń
  4. Jedynym koniem jakiego chciałam przygarnąć z tego roku był Chocolatey, ale jakoś faza na niego mi przechodzi. Z reszty modeli mogłabym ugościć jedynie Fireheart'a i może Astrid o której nie wspominałaś (chyba że ona jest na 2022 a nie 2021). Srokacze z tego roku zdecydowanie są paskudne :P
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Astrid była zapowiedziana nieco później, stąd brak jej w tym poście, bo pisałam go bodajże jeszcze w listopadzie 2021 c; Inaczej na pewno by się pojawiła, bo jest moją zdecydowaną faworytką (;

      Usuń
  5. Najbardziej przemawia do mnie Chocolate, Firehert, Geronimo i oczywiście (bo kochaaaam fiordy) Astrid (chyba że tak jak wspomniała Stajnia Apanama ona na 2022) i może jakiś tego 4 od góry. Ten 6 od góry jest nawet ładny ale to nie mój gust tak jak ten 2 nie lubię dekorów.a cała reszta mi się nie podoba, uparli się na jeden wzór srokacza na wielu modelach.. :/.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie sporo srokaczy w tym roku, w dodatku jakichś z niezbyt ładnym wzorem... A Astrid na pewno jest na ten rok c;

      Usuń
  6. Najmniej przypadł mi do gustu Chocolatey, wydaje mi się ciut nieproporcjonalny, a ogon wygląda dla mnie jak jakaś łopata XD Za to od razu, gdy spojrzałam na Fireheart, zachwyciła mnie jego dynamika i ilość detali. Kiedyś koniecznie muszę zrobić jego customa, jak już oswoję się z tworzywem Breyerów. Mold Livingston też jest niczego sobie. Świetne podsumowanie :)

    Pozdrawiam
    Sayto aka Łowca much

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile nie jestem fanką Chocolatey to aż tak ostro bym go nie oceniła, no ale każdy ma swój gust c;
      Dziękuję i również pozdrawiam :D

      Usuń
  7. Nie przemawiają jakoś do mnie (być może otrzymasz 2 moje komentarze, bo przypadkiem wyszłam z karty i teraz nie wiem co się stało z tamtym co pisałam XD).
    Moje faworyty to Livingston i Choclatey (chociaż widzę, że opinie o nim są podzielone). Uwielbiam mold Roxy, nie mam jeszcze taranta w kolekcji więc myślę, że kiedyś może zawita w mojej kolekcji. Reszta jakoś tak średnio trafia w mój gust. Fireheart mnie zaciekawił, a może nawet mi się spodobał. Fajny, taki dynamiczny.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przejmuj się, mnie też nieraz U Ciebie zdarzyło się zdublować komentarze c;
      Chocolatey jakoś pasuje mi do Twojej kolekcji, może dlatego, że masz wiele koni w ruchu?
      Powodzenia w zdobywaniu modeli (:

      Usuń
  8. Fireheart gdy tylko wyjdzie jako Regular Run trafia na moją półkę. W tym mustangu płynie krew hiszpańskich przodków i o matulu jak to pięknie widać :D...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozostaje nam tylko trzymać kciuki, żeby RRka pojawiła się jak najszybciej :D

      Usuń