wtorek, 28 września 2021

Twór schleichopodobny

Życie jest niekończącą się listą rzeczy do zrobienia, za którą w dodatku nigdy nie nadążam. Jak to się stało, że przed chwilą był początek września, a już za dwa dni październik?
Przyznam się, że nie pamiętam, ile już mam tą klaczkę. Od lipca? Chyba jakoś tak.
Już na pierwszy rzut oka widać, że model nie jest tworem żadnej ,,poważnej" firmy. Tania guma, okropny prepping i odchodząca farba. Tak jak głosi metka, figurkę wyprodukował Mega Creative, producent zabawek dla dzieci.
Mimo to od razu skojarzył mi się z jakimś istniejącym schleichem. Początkowo pomyślałam o ogierze hanowerskim, jednak kasztanka jest zwrócona nie w lewo, a w prawo, w dodatku ma nieco inne ułożenie tylnych nóg.
https://www.toydreamer.com/products/tennessee-walker-mare-13713
Ostatecznie udało mi się ustalić, że kasztanka jest kopią schleichynki określonej jako tennessee walking horse. Niech Was nie zmyli podobna maść, model powyżej to Schleich, a nie mój gumowy egzemplarz c;
Z jednej strony cieszę się mając w rękach tańszy duplikat, zawsze taniej i nowa firma do przetestowania c'x Z kolei z drugiej strony nie wiem jak się za nią zabrać, zabawka jest pusta w środku i ,,znożyczkowanie" jej brzucha nie wydaje mi się dobrym pomysłem.
Nogi może i bym znożyczkowała, grzywę również mogłabym usunąć, ale nie wiem jak gruba jest ta guma i na ile mogę sobie pozwolić.
I tutaj pojawia się pomysł, żeby użyć Apoksy Sculpt, ale kurczę... do taniej gumy? Już do obklejania Schleichy miałam spore opory (tak powstał pomysł nożyczkowania), a co dopiero, żeby utwardzać takie tanie chuchro.
Jednak patrząc z kolejnej entej strony jakbym jej nie poprawiła, to bym nie była sobą. Mam już nawet pomysł, żeby przekształcić ją w kobyłę źrebną. Tylko to by wymagało użycia Apoksy. No i teraz nie wiem co robić cx
Swoją drogą fotogeniczna z niej kreatura, choć brzydka jak noc. 
A jakby sam prepping, dziura w lewym boku i odpadająca, kilkuwarstwowa farba nie wystarczyły, to dodatkowo model jest jeszcze krzywy. A to za sprawą krzywych nóg.
I ma jakąś tajemniczą dziurę między wymionami.
Cienie, trzeba przyznać, są całkiem dobre.
Szkoda trochę odmian na nogach, ale za to strzałkę ma ładniejszą niż oryginał. Wyraźną, namalowaną pędzlem. Czy tam przez maszynę jakąś. W każdym razie farbą.
A propos farby, to na kopytach są jakieś paciaje.
Przymykam już oko na te wszystkie niuanse, wiadomo, że wykonanie jest po prostu beznadziejne i chyba nie starczyłoby mi dnia, żeby opisać wszystkie nieociągnięcia.
No nic, pozostaje mi tylko włożyć tę panią do gumiaków i poczekać, aż wymyślę co z nią zrobić.
Zaraz, zaraz jeszcze imię - wypadałoby w końcu nadać jej jakieś imię. Nie mam jednak żadnego pomysłu (co z resztą jest dla mnie typowe. Ja i nazywanie modeli? Wolne żarty!) Także wszelkie propozycje imion mile widziane.
Tymczasem ja się żegnam, a klaczka dołącza do never ending story, czyli listy moich ,,kiedyś to skończę".


10 komentarzy:

  1. Kurcze, tęskno mi do tych starych Schleichów bardzo, nowe mi w większości nie podchodzą. Aż jestem ciekawa po ile te oryginalne staruszki chodzą z drugiej ręki.

    Bez Apoxie się nie obejdzie, ale jestem ciekawa jak będzie z trwałością takiej przeróbki. Bardzo miękka ta guma?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem twarda, ale model jest pusty w środku, tak że można go ściskać, a tego Apoksy mogłoby już nie przetrwać

      Usuń
  2. Hm... fotogeniczna jest naprawdę, niedociągnięcia (choć można powiedzieć, że cała jest jednym wielkim niedociągnięciem) nie skaczą do oczu.
    A co do upływu czasu - też tak mam. Zastanawiam się cały czas jak to możliwe, że jutro pierwszy października. meh... :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę pogięta z niej dziewczyna. Nie lubię takich koników, żeby chociaż nie wiem, miało lepszą formę, a to coś nawet się kupy nie trzyma. Niektóre nie firmówki są naprawdę fajne, ale ona niestety w żadnym stopniu. Czekam na jej pierwszą operację, na pewno coś fajnego z tego wyjdzie. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uda się coś z niej wyciągnąć >.<

      Usuń
  4. O, ja ostatnio też dostałam w swoje łapki schleichopodobną kreaturę. Coś na kształt wycofanej arabki. Też mam z nią nieco zabawy :')

    OdpowiedzUsuń
  5. mimo, że te „szwy” są okropne to on serio nieźle wygląda na tych zdjęciach XD.

    Naprawdę jestem ciekawa co z niego zrobisz. Ja niestety nic nie doradzę w kwestii tego jak postępować z tanią gumą bo ja nie wiem jak postępować z jakim kolwiek tworzywem x) Ale no nie mogę doczekać się efektów! Jakaś maść wybrana? Albo jakieś inne pomysły?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No prawda? Nic tylko kupować i focić cx
      Na razie próbuje wykombinować co z nią zrobić, nie mam jakiegoś konkretnego pomysłu. Ostatnio przyszło mi do głowy, żeby może zamiast robić z niej ciężarną, to po prostu przekształcić ją w grubasa cx Poza tym wczoraj pomyślałam, że mogłaby mieć „ziarno kukurydzy” na sierści i może wtedy zrobiłabym z niej deresza? Na razie to wszystko tylko takie hipotetyczne rozważania, wszystko wyjdzie w praniu

      Usuń