sobota, 12 listopada 2022

Biały ogier od collecty

Białych koni nie ma. Teoretycznie, bo przecież każdy wie, że takie o białej sierści definitywnie są. A w zasadzie to świat jeździecki od wielu lat toczy dyskusja, czy maść biała istnieje, a jeśli tak, to jaka to konkretnie jest? Swoją cegiełkę na pewno dokłada do niej rasa camarillo white, której przedstawiciele są uparcie określani jako white (nawet przy dość oczywistej srokaciźnie).
Abstrahując od tego jakiej maści faktycznie jest, a jakiej nie jest collectowy camarillo white 88876,  to jako figurka bez wątpienia jest on do szpiku kości biały. Nie mam cienia wątpliwości, że został wykonany z tworzywa właśnie tego koloru, które w dodatku jest dość wyraźnie prześwitujące.
Chociaż figurka przez długi czas nie była ruszana i jedyne co, to stała u mnie w szafie, to jakimś cudem zdołała się pobrudzić. Więc jak widać w tym wypadku niestety sprawdza się nasze narzekactwo, że co białe to zaraz będzie brudne. 
Zastanawiam się co z tym gagatkiem zrobić. Z jednej strony chciałabym go trochę przerobić, z drugiej wydaje mi się to ciężkie do wykonania. Podoba mi się fakt, że jest nieco prześwitujący, przez to chciałabym pójść nieco w takie mistyczne klimaty. Tutaj jednak pojawia się problem z tą całą przezroczystością, bo nawet gdybym chciała jedynie dorobić mu roga, to już ten róg nie będzie równie prześwitujący.
Przyszła mi również do głowy zmiana grzywy i ogona na taką z włosia, ale:
a) Ogon całkiem mi się podoba. I chociaż sama grzywa już mniej, to
b) Konik jest gumowy i piekielnie ciężko jest zedrzeć mu chociażby napisy spod brzucha, o takiej grzywie nie wspominając.
Swoją drogą to typowy dla Collecty wnętr, bo do ogiera co nieco mu brakuje.

Innym pomysłem, który chodzi mi po głowie, jest zmiana kolorków. Ale tutaj znowu nie pasuje mi fakt, że dodatkowe warstwy farby zabiorą mu tę półprzezroczystość. No i ciężko mi zostawić nietkniętą tą grzywę, bo mam wrażenie, że psuje całą figurkę.
Swoją drogą ten pan nigdy jakoś szczególnie mi się nie podobał, ale po przyjrzeniu mu się muszę przyznać, że nie jest wcale taki zły. Nadal nie wpisuje się jakoś wybitnie w mój gust, ale nie taki też okropny brzydal z niego.
A co Wy sądzicie na jego temat?
Kilka bonusowych zdjęć na koniec, plus obiecana ,,sesja" z prezentowaną wcześniej trójką. Tak długa i piękna, że aż było na co czekać c'x
Moja siostra koniecznie chciała być na zdjęciach
Nie dziękuj :))

I to by było tyle na dziś. Do następnego!






8 komentarzy:

  1. Tak podobny do żelka albo marshmallow'a że prawie nie dotrwał końca sesji... właśnie tak się rodzą ciastecz-, wróć, figurkowe potwory XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Skrzydła z prawdziwych piórek. Będą takie półprzezroczyste. :p
    Przekleję jeszcze o tym ścienianiu skóry, bo w sumie nie wiem gdzie wygodniej odp. czytać:

    1. Używaj tylko ostrych nożyków.
    2. Zainwestuj w płytę kamienną, albo przynajmniej grubą drewnianą deskę i na niej ścieniaj.
    3. Nie wszystkie skóry lubią być ścieniane. Jeśli się męczysz ze skórą, która się mocno rozciąga albo jest tak przesuszona, że zamiast cięcia odrywasz od niej całe płaty, to taką skórę naprawdę lepiej wyrzucić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurczę, nie wpadłam na to a faktycznie może się genialnie sprawdzić :D

      W sumie to czytam i tu i tu c; Ogromne dzięki za rady, szkoda mi wyrzucać starą skórę z różnych rzeczy, ale jest nie do użytku bez ścienienia.

      Usuń
  3. Mi się nigdy nie podobał ten model i chyba nie zmienię zdania, ale jestem bardzo ciekawa jakby wyglądał w innym malowaniu. W końcu wszyscy dobrze wiemy, że odpowiedni kolor może naprawić wszystko. Jak zwykle dzięki za szczegółowy opis i o Boże jak bardzo zazdroszczę ci tej klaczy paso.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń